 |
poranna kawa i papieros na balkonie w szortach i za dużej koszulce
- idealne rozpoczęcie dnia
|
|
 |
to, że nie piszę imion wielką literą nie znaczy, że nie mam szacunku. to, że się uśmiecham nie znaczy, że mam dobry humor. to, że jestem dostępna na gadu nie znaczy, że mam ochotę z tobą pisać. to, że tęsknie nie znaczy, że kocham.
|
|
 |
[CZ.2] wybuchnęła płaczem, szybko zadzwoniła po karetke, w szpitalu powiedziano że jej chłopak ma marne szanse na przeżycie, poszła do jego sali, przytuliła się do jego klatki piersiowej, słyszała jak wolno bije mu serce, wtedy podniosła głowę, spojrzała na niego i powiedziała "kocham cię, na prawdę!" pocałowała go usta, w tym momencie usłyszała pisk kardiomonitora.. umarł, nie dowiedział się prawdy.
|
|
 |
[CZ.1] pokłócili się, o jakąś głupią błahostkę, ich kłótnie słyszało całe osiedle, w końcu on wykrzyczał "mam już kurwa dość!" w jej oczach pojawiły się łzy, odwróciła się i biegła przed siebie, biegła jak najszybciej mogła, chciała uciec przed problemem, przed tym wszystkim, on nie wiedział co robić, w końcu jakaś laska mu krzyknęła, żeby biegł za nią, pobiegnął. w końcu ją dogonił złapał ją za rękę, spojrzał na jej rozmazane oczy od płaczu i powiedział "zrozum, że Cię kocham do cholery jasnej!" przytulił ją, nie chciała w to wierzyć, wyrwała się z jego uścisku i powiedziała "a ja mam dość twoich kłamstw! zostaw mnie!" wkurwił się na maxa, wbiegł na ulicę gdzie jechało właśnie rozpędzone auto z pijanym kierowcą, potrącił go..
|
|
 |
Teraz idę w deszczową noc przez ulicę wyklinając życie z papierosem w ręku. spotykam Cię, a Ty pytasz co się stało, przecież zawsze byłam taka poukładana, nigdy nie przeklinałam, nie paliłam. co się stało.!? zostawiłeś mnie, kretynie. papierosy, zastępują mi Ciebie - najwyraźniej muszę być od czegoś uzależniona. a przekleństwa.? przekleństwa pozwalają mi uwolnić wewnętrzną rozpacz, spowodowaną Twoim odejściem.
|
|
 |
bo tęsknotę wzmagają samotne wieczory.
|
|
 |
Na dzień dzisiejszy jedyne, co gra,
to muzyka.
|
|
 |
Nie chcę Cię widzieć, a szukam Cię wzrokiem.
|
|
 |
Skup się! Rzeczywistość, Rzeczywistość, Rzeczywistość!
|
|
 |
przyznaję, zniszczyłam sobie włosy, codziennym prostowaniem i suszeniem ich, zniszczyłam sobie rzęsy, przez nakładanie za dużej ilości tuszu, skórę też zniszczyłam, bo zimą nie używałam kremu nawilżającego, tak, życie też sobie zniszczyłam - poznając Ciebie .
|
|
 |
nie lubie psuć innym humoru. ale co poradze na to ze oni sa tacy
szczesliwi a ja nie moge?
|
|
|
|