[CZ.1] pokłócili się, o jakąś głupią błahostkę, ich kłótnie słyszało całe osiedle, w końcu on wykrzyczał "mam już kurwa dość!" w jej oczach pojawiły się łzy, odwróciła się i biegła przed siebie, biegła jak najszybciej mogła, chciała uciec przed problemem, przed tym wszystkim, on nie wiedział co robić, w końcu jakaś laska mu krzyknęła, żeby biegł za nią, pobiegnął. w końcu ją dogonił złapał ją za rękę, spojrzał na jej rozmazane oczy od płaczu i powiedział "zrozum, że Cię kocham do cholery jasnej!" przytulił ją, nie chciała w to wierzyć, wyrwała się z jego uścisku i powiedziała "a ja mam dość twoich kłamstw! zostaw mnie!" wkurwił się na maxa, wbiegł na ulicę gdzie jechało właśnie rozpędzone auto z pijanym kierowcą, potrącił go..
|