 |
co jeśli to setny raz, gdy umiera się na drugiego człowieka? co jeśli tym razem padło na ciebie?
|
|
 |
rano zazwyczaj budziłem się z twoim sercem w dłoni
|
|
 |
jestem wyczerpany już do graaaaanic
|
|
 |
2.Wciąż przypomina o swojej obecności, wciąż walczy o swoje przebicie nad rozumem, ale niektórzy po prostu już zapomnieli o nim. Chcą polegać tylko na rozumie. Kolejny organ, który przerzuca myśli między prawą, a lewą półkulą, kreuje nowe idee, tworzy indywidualizm, kalkuluje chłodno świat, co pozwala na racjonalne ocenienie rzeczywistości. Jest przeciwnością serca, ale nie jest przeciwnikiem. Jest racjonalny, jego plany są przemyślane, dobrze określone. Wiedzą gdzie mają się kierować. Nie ma w sobie głupiej nadziei i naiwności. Wie, na czym ma polegać i nie poddaje się złudzenia słów i czynów. Posiada w sobie siłę, ambicje, dzięki której osobowość może zmierzać dalej, wie gdzie naleź siłę, by móc na nowo odrodzić się jak feniks z popiołu. Wertuje rozdziały w poszukiwaniu sensu życia, wiedzy, by nie być głupcem.~~D
|
|
 |
1.Dzisiejszy świat bezkresny wysyp miernoty, niebytu, jałowości ludzkich serc. Czymże jest ten organ, który napędza ten cały mechanizm ludzkiego organizmu, od głowy do stóp pompuje w ciebie całą swoja miernotę, jaka ci ofiaruje. Mechanizm, który jest jednocześnie tak idealny i słaby, bo poddaje się każdemu uczuciowi, każdemu spojrzeniu, które posiada w sobie coś, co nie daje tobie spać po nocach. Ten bezrozumny organ wierzy we wszystko. Ma w sobie dziecięcą naiwność, która powoduje, że on każe wbijać sobie nóż, pozwala na rozdzieranie, łamanie, pękanie. Wszystko znosi. Rozdarte, połamane, popękane wciąż spełnia swoją podstawową funkcje, wciąż nie posiada żadnych uprzedzeń. Trzyma w swojej głębi wspomnienia, które przewyższają wartością każdą materialną rzecz. Nikt i nic lepiej na świecie nie zdefiniuje słowa miłość lepiej niż ten zaślepiony organ. Przepełniony nią po brzegi, zaopatrzony w nią na następnie tysiąc lat, by ludzkości nie zapomniała, czym tak naprawdę ma oddychać. ~~D
|
|
 |
kochałem mój świecie. kochałem tak mocno, że umarłem
|
|
 |
wszystko mi jedno czy spale się czy nie, niech spłone doszczętnie
|
|
 |
obiecuje, przestane, jedynie ostatni raz uspokoje przestraszone brakiem dłonie
|
|
 |
wczoraj szeptałem komuś na ucho piękne kłamstwa. ktoś udawał, że mi wierzy
|
|
 |
Trzeba tylko chcieć mnie odkryć, trzeba mnie odnaleźć i przygarnąć, bo ja lubię znikać i chować się gdzieś w sobie. /black-lips
|
|
 |
siedze sobie gdzieś w cieniu twoich oczu- coś sie stało, wiem.. bo zawsze byłem radością dla twych oczu, teraz jestem przykryty szarością twoich myśli, dla których warto żyć. przecież wiem, że to kiedyś miało sens, który teraz zginął pośród naszych kłótni i wymogów
|
|
 |
boże, jestem już zmęczony i będę ci wdzięczny za jakikolwiek sen, choćby wieczny
|
|
|
|