 |
Potrafiłbyś stanąć przede mną i powiedzieć mi prosto w oczy, że byłam zabawką?
|
|
 |
Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie chciał Cię zniszczyć.
|
|
 |
Trzasnęłam drzwiami by za nimi płakać.
|
|
 |
Tylko głupiec marzy o czymś, co nie istnieje. Tylko głupiec ma złudzenie, że coś będzie, a tego wcale nie ma. Tylko głupiec zasypia i wstaje z nadzieją. Tylko głupiec ślepo widzi przyszłość w czymś, czego nie ma w teraźniejszości. Tylko głupiec wmawia sobie prawdy, które w rzeczywistości są fałszem. Tylko głupiec ma wyobraźnie przekraczającą granice. Jestem głupia.
|
|
 |
Ostatnio zaczęłam uświadamiać sobie, że moje życie jest powierzchowne. Zamiast żyć , prześlizguję się obok tego, co istotne. Nie wiem, co jest ważne, bo nie mam czasu, by się temu przyjrzeć, dotknąć, dopasować do siebie. Ciągle jestem w biegu. Mój świat to jedna wielka karuzela i od jazdy na niej szumi mi już w uszach.
|
|
 |
wiedziałam, że powinnam trzymać się od tego z daleka. wiedziałam. jeszcze nie zdążyłam zamknąć jednego, już pakowałam się w drugie. i wiecie co? wchodziłam w to z pełną świadomością. doskonale zdawałam sobie sprawę, że tak to się skończy. kolejny powód do tego, by ich wszystkich nienawidzić. znowu to samo. obiecanki-cacanki, zero konkretów, jedynie wspaniałe, puste słowa. nie wiem, po co to było.
|
|
 |
Nie zmuszaj się do robienia czegoś, na co nie masz najmniejszej ochoty. Nigdy. Jeżeli zapragniesz zostawić kogoś na środku ulicy, przejść na drugą stronę i odejść- zrób to. — H. Kureishi
|
|
 |
jest taki ból, który nie mieści się w słowach.
|
|
 |
Czas mijał szybko. Krztusiłam się łzami. Były gorzkie i zimne.
Cisza. Głodne serca bicie. Ciernie wzdłuż płuc duszą.
Sumienie łka. Smutna noc. Sen na gwiazdach gra.
Niebo zachmurzone. Spoglądam na zegar. Wskazówek brak.
Patrzę w szybę. W odbiciu cienia wrak.
|
|
 |
Siedze sama w pustym pokoju. Nie ma w nim nikogo poza zimnnem, które mnie otacza, poza cimnnością, która mnie osacza.
Wszystko było by okej, gdyby nie światełko na końcu otchłani. Gdyby nie ciekawość co się tam czaji.
Gdyby nie chciwość człowieka do ludzi. Wszystkiego idzie się łudzić. Podchodząc do niego, widziałam skrzydła.
Podeszłam bliżej. Ujrzałam dłonie. Gdy byłam obok zniknął w odchłani. Anioł, którego widziałam.
Którego spoczątku się bałam, z którym chciałam iść przez życie - zniknął. I nie wróci. Zagubił się i nie zawróci.
|
|
 |
Siedzę. Myślę. Myśli krążą mi po głowie jak oszalałe.
Błąkają się jak zagubione owce. Raz tu, raz tam.
Gości we mnie strach. Strach, że zaraz tu będzie.
Że mnie zabierze i zniknie. Że bardziej zaboli.
Że zrani. Że już nic się nie zagoi tak jak dawniej.
Że nie przeżyję za wiele. Że porzuci w potrzebie.
Boję się, że mnie zabierze dla własnej potrzeby.
Uciekać przed ciemną stroną. Tu i teraz.
Uciec. Ukryć się. Zasnąć. Umrzeć.
|
|
 |
tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.tęsknię.
|
|
|
|