 |
|
Kiedy plakalam ty plakalas ze mna , to jest to za toba ide w ciemno .
|
|
 |
|
by widziec odbicie
nie musze patrezc w lustro .Twoje cierpienie rowna sie moje
razem przezyjemy nie jedna paranoje .
|
|
 |
|
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej kawy. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
 |
|
a teraz mnie nienawidzi, jakbym była odpowiedzialna za to w jakim rytmie bije moje serce.
|
|
 |
|
niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze. przecież kazał jej być dzielną.
|
|
 |
|
jedynym pocieszeniem jest fakt, że wdycham powietrze, które Ty wydychasz.
|
|
 |
|
zapomnieć o przeszłości. nie martwić się o przyszłość i wykorzystać teraźniejszość jak napaleniec tanią dziwkę.
|
|
 |
|
śmieję się, kiedy chce mi się płakać. histeryzuję kiedy powinnam być opanowana. milczę kiedy mam ochotę krzyczeć. nie wiem czego chcę, ale uparcie do tego dążę. zdzieram obcasy na nierównych chodnikach. targam nowo kupione rajstopy. jestem wstawiona po jednej lampce wina. naiwnie czekam na tego jedynego, który moją nie idealność zaakceptuje, cierpliwie wytrzymując mój obłęd.
|
|
 |
|
Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie.
|
|
 |
|
w myślach znów widzę Cie jak odchodzisz, odchodzisz, odchodzisz. / dobranocsłonko.
|
|
 |
|
nie potrafię śmiać się z niczego. małe rzeczy nie sprawiają mi już żadnej radości. nie żyję tak pięknie jak kiedyś. przestałam liczyć szczęśliwe chwile. kolorowe kredki mojej wyobraźni połamałam i wyrzuciłam. mimo tego, że wszystko układa mi się, jak powinno, widzę tylko trzy kolory. nie zielony, żółty i czerwony jak kilka miesięcy temu, a czarny, szary i biały. jeden moment, a tak bardzo zmienia. zmienia całe życie. / waniilia
|
|
|
|