|
moje serce płonie jak stara stodoła, a Ty dalej oblewasz ją benzyną, proszę, żebyś przestał, a Ty i tak nie zważając na moje prośby podnosisz kanister. a potem? a potem masz pretensje, że nie zadzwoniłam po straż pożarną?
|
|
|
siedzę i przypominam sobie jak lubiłam się Ciebie domyślać.
|
|
|
'krzyczę coś o niczym co naprawdę ma znaczenie, myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem.'
|
|
|
i obiecuję, że ciepło Twojego serca zawsze będzie mi domem.
|
|
|
a kiedy ten skurwysyn przyjdzie na mój pogrzeb to obiecuję zmartwychwstać i zajebać mu zniczem.
|
|
|
będę zła i będę w tym dobra.
|
|
|
traktuj każdego kogo spotkasz z godnością i szacunkiem, ale zawsze miej plan jak go zabić.
|
|
|
lakoniczne frazy, odzwierciedlające godziny analizy każdej możliwej kwestii, esencja mojej osobistej paranoi.
|
|
|
Jesteś zdrową komórką w świecie gdzie wszystko jest chore
|
|
|
moment, kiedy chcesz, żeby druga osoba Cię zdradziła bo wiesz, że bez tego nie umiesz pożegnać się do końca można porównać do detalicznego wbijania nóż w serce, nie mając odwagi się zabić, prosząc tą drugą osobę, żeby go przechwyciła.
|
|
|
ironia polega na tym, że kiedy chciałam Cię widzieć, nie widziałam Cię wcale. a teraz, kiedy nie chcę Cię widzieć na oczy, widzę Cię cały czas.
|
|
|
dziwne, odtworzyłam znów meteorę. pierwsze dźwięki i wydawało mi się, że jesteś obok. chyba stworzyłam to połączenie w mózgu od podstaw. jeszcze niedawno ta płyta, te piosenki kojarzyły mi się z innymi osobami, innymi rzeczami. a teraz? teraz widzę wyłącznie Ciebie.
|
|
|
|