 |
Moja miłość odżyła kochanie :* Teraz jesteś tylko ty
|
|
 |
mam już dość tej nieświadomości, jestem zbyt niecierpliwa by móc czekać z masą domysłów w głowie dotyczących tego jak z Nami będzie, męczy mnie ciągłe zrywanie się w nocy na dźwięk sms'a z myślą, że to od Ciebie, że tym razem nie zapomniałeś, wykańcza mnie siedzenie w jednej pozycji trzęsąc nogą, z zaciśniętymi pięściami i modlenie się o to, aby nic Ci się nie stało, abyś znów nie przegiął, Ty mnie wykańczasz, właśnie Twoja osoba - zniknij lub bądź stale, proszę / nervella.
|
|
 |
a później powiem że możesz mi ufać
|
|
 |
Kocham mojego sąsiada który jeździ kosiarką o godzinie 21 i krzyczy WOOOHOOO
|
|
 |
CZ. II Był tu nie raz , jednak z każdym wejsciem do tego cudownego , lawendowego pokoiku , odpływał , gdy mógł czuć zapach jej perfum . Przez ciemnosc otaczającą pokój dostrzegł jedynie , że łóżko jest puste . Zaczął cicho stąpać w kierunku bujanego fotela , na którym spała rudo włosa pięknosc . Przyglądał się chwilę , wzdychając i z trudem opanowując szybko bijące serce . Nachylił się nad nią i .. sam nie dowierzał , ale zaczął ją całować . Delikatnie , tak jak muska się najdelikatniejszy pąk kwiatu . Nagle z przerażeniem doszedł do wniosku , że jego pocałunek został odwzajemniony . Odepchnęła go lekko i spytała cicho - Co ty wyprawiasz ? - On jakby lekko zawstydzony jednak zachęcony , nachylił się i wyszeptał jej wprost do ucha -Urzeczywistniam marzenia . I znów ją pocałował ...
|
|
 |
CZ. I Widział jak się całują , jakby ... był tylko świadkiem . Patrzył i nie dowierzał . On i ona ... tak jak w jego najskrytszych marzeniach . Obudził się , uśmiechnął się i wyszeptał sam do siebie 'Wiedziałem...' . Jeszcze dobrze się nie rozbudził , wyszukał komórkę i spojrzał na godzinę. -Cholera... . Na wyświetlaczu widniał wielki zegarek , który pokazywał godzinę 03:03 . Siedział tak chwilę , wpatrzony w telefon . ,,Czy to znak ? Ta cholerna godzina ? I ten sen ?'' -Myśli nie dawały za wygraną . Pytań w jego głowie było coraz więcej i więcej... Nie wytrzymał , odrzucił kołdrę na bok , włożył spodnie i wziął kluczyki od auta . Nie minęło dziesięc minut kiedy z silnym piskiem opon dotarł na podjazd malutkiego domku . Wyskoczył z samochodu i pobiegł do okna na tyłach domu . Było lekko uchylone . Otworzył je na ościerz i cicho wszedł do środka . Rozejrzał się po pokoju swej najlepszej przyjaciółki .
|
|
 |
Stali wpatrzeni w siebie. Byli tak blisko , że gdyby chciał mógłby ją pocałować . Nie zdążył ... uciekła . Na nocnej ulicy oświetlonej blaskiem starej przedwojennej latarni , stał wpatrzony jak jego ukochana znika z jego życia . Stał jak pomnik , nie drgnął . Nagle się ocknął . Zaczął biec jej śladem , krzycząc , płacząc . Wołał jej imię ... Na marne ... stracił ją ... Na zawsze
|
|
 |
Znam cie słabo , ale wiem , że to będzie zajebiste
|
|
 |
mam ochotę do Niego wrócić, wrócić powołując się na odwagę, aby zasłonić naiwność i to jak bardzo potrzebny jest mi do codziennego życia, rutynowych czynności. wrócić, aby wziąć Go za rękę, spojrzeć głęboko w oczy i przytulając się wyszeptać, abyśmy zadeptali przeszłość. / nervella.
|
|
 |
Ale teraz nie ma cie... chyba właśnie wyszłaś
|
|
|
|