 |
Płakałam. Przytulona do poduszki moczyłam ją łzami a on patrzył na mnie i się uśmiechał. - Co się śmiejesz głupku? - spytałam patrząc na napisy końcowe.- Bo przeżywasz. Mogłaś się tego spodziewać. - odparł przybliżając się do mnie. - Spodziewać? Wypaplałeś mi jak się skończy na początku filmu! - warknęłam ocierając łzy. - To tym bardziej. No ale dziewczyny mają prawo. - przytulił mnie a ja zaśmiałam się szczypiąc go. - Mają , mają. Do wszystkiego. - wtuliłam się w jego tors odrzucając gdzieś na bok poduszkę.
|
|
 |
serce boli, kiedy myślę oTobie
|
|
 |
Do mojego serca wbiłeś się na chama, tak bez pytania.
|
|
 |
przeszłość jest jak stygmatyzm, wraca i boli jak diabli
|
|
 |
może to nie byłaś Ty, albo ja byłem kimś innym, ale Ty lubiłaś być ze mną w sumie bez przyczyn, bo nie dawałem Ci nic oprócz wspólnych chwil. mówiłaś mi, że mam ten błysk, choć przy Twoim mój był niczym.
|
|
 |
ciągle zamknięty na pomoc, myślałem, że sam dam radę. dzisiaj wiem, że dobry kolor oko widzi tylko w parze. zabiłem ją na amen, bo nie wiedziałem, co dalej. chociaż mam otwartą bramę, to z tym ciężarem nie zasnę. mogłem zrobić to lepiej, mogłem mieć jej poparcie ciągle, a mam pretensje do siebie, bo z tym przegrałem. nie zasługuje wcale na medal, sam się w tym gubię, bo nie mogę już wykrzesać tego, czym się cieszą ludzie.
|
|
 |
wiem, że w głowie mam burdel, mam niepoukładane, chociaż staram się jak umiem, to raczej nierealne, żeby nagle wszystko unieść i ułożyć jak układankę. może kiedyś się nauczę, przestanę czuć się bezkarnie.
|
|
 |
wciąż myślę o Tobie, wciąż oglądam zdjęcia Twoje, wciąż wspominam chwile wspólnie spędzone, Twoje uśmiechy, spojrzenia, miłe słowa, wciąż marzę o Tobie, wciąż kocham. tak, ale chuj z tego
|
|
 |
Jest źle , cholernie źle. Wszystko się sypie, znów czuję to samo , znów nie mogę się podnieść. Dlaczego tak mi zależy , dlaczego akurat przez niego nie mogę zapanować nad emocjami a nocą znów słyszę cichy krzyk wydopywajacy się ze mnie.Znów stwarzam historie z nim w roli głównej, a nie potrafię nawet napisać do niego. Po co? Po to by znów płakać że jest na dzień dzisiejszy najważniejszy. Patrząc na te słowa znów gorzki płyn zbiera się w moich oczach. To wszystko mnie przytłacza i nie radzę sobie, po prostu sobie nie radzę !
|
|
 |
z jednymi pije, z innymi płaczę, choć czasem wstydzę się tego, to nie potrafię inaczej. byłoby mi dużo łatwiej, gdybym był tu jak kamień, nie musiałbym bać się, że kiedyś tu sam zostanę
|
|
|
|