 |
i nie mów mi, boję się budzić sam, ale czuję się na siłach aby stwierdzić, że zniknęłaś.
|
|
 |
patrzymy, jak walą się drapacze chmur pod płonącym niebieskim niebem, zaślepiającym nasze oczy
|
|
 |
jeśli gwiazdy powiedzą, że nie możesz mnie pokochać, mówisz mi, że powinnaś posłuchać? jeśli słowa tworzą tą ścieżkę z Twych ust, nie pytaj mnie o zgodę. wszystko jest wybaczone.
|
|
 |
nie poddam się mojej miłości, więc nienawiść może zawładnąć tą drogą.
|
|
 |
nieznajomymi oczyma przyglądam się swojemu życiu tylko po to, by stwierdzić, że nie żyję. nie żyję.
|
|
 |
najdłuższa noc, moja najmroczniejsza godzina, gdzie mnie znajdziesz, sparaliżowanego i umierającego od prawdy. zostawiłaś mnie na ołtarzu z moim sercem, w mojej dłoni. jestem zmęczony i złamany, nawiedzany przez wspomnienia, życia, które ukradłaś. jestem zmęczony i złamany. usta drżą, gdy próbuję wydać dźwięk, moja miłość mnie zdradza. czy to już prawie koniec? ściany się ugięły, dach spadł i jestem w końcu zmęczony kłamaniem i chmurą, która podąża za Tobą. zostawiłaś mnie bez tchu, zostawiłaś mnie przerażonego..
|
|
 |
każdy szept każdej bezsennej godziny, ja wybieram moje wyznania próbując mieć Cię na oku, niczym zraniony, zagubiony i ślepy błazen
|
|
 |
to ja w kącie, to ja w świetle reflektorów tracąc moją wiarę, próbując za Tobą nadążyć i nie wiem, czy potrafię to zrobić
|
|
 |
jesteśmy poza naszymi umysłami, nie możemy żyć wiecznie w ten sposób. więc uciekaj
|
|
 |
więc jaki problem masz teraz? zawsze masz coś, czy skarżysz się na około, więc obarczyłeś odpowiedzialnością mnie. po prostu otwórz oczy, wtedy zobaczysz co się dzieje
|
|
 |
moje zimne serce to miejsce, gdzie prawdziwa miłość nie może kwitnąć
|
|
 |
noc zanika wraz z oddechem słońca
|
|
|
|