 |
pal ziółko pal ziółko pal ziółko! chillujemyy ;DDDDD
|
|
 |
horror pod Twoją mózgową korą, techniczny nokaut, atak astmy. /ojejejej. ale ślicznananana noc.
|
|
 |
a w mojej głowie przestrzeń mam solidnie wypełnioną. setki wspomnień, więc podpierać muszę głowę dłonią. są rzeczy co bolą, co wolą raczej nie wychodzić na wierzch, tylko topić się na dnie. więc proszę, nie dręczcie mnie. ja w tym co dobre, leciutkie chcę zanurzyć się i w tym pływać. brud zostawić za sobą, później pozmywać.
/37057893274956239659 myśli o Tobie na sekundę.
|
|
 |
Są tacy, którzy maja pustkę w głowie. Ty masz jednak pustkę w sercu.
|
|
 |
Każdy kocha to uczucie kiedy uśmiecha się bez powodu -a tak właściwe ma powód - jest zajebiście szczęśliwy .
|
|
 |
Wmawiała sobie że on na nią patrzy, tak bardzo chciała zeby siadał osok niej i stawał obok niej działo się tak - tylko że to ona chciałabyć tam gdzie on. To nie miłość - to obsesja .
|
|
 |
|
wiem tylko , że jest mi zimno , że się zgubiłam , i że życie znów stało się trudne.
|
|
 |
Ty może nie wiesz lubię jak się śmiejesz . | ♥ zaraziłyście mnie Pezetem ♥
|
|
 |
Głęboko westchnęła .- Z nikim jeszcze nie spacerowałam o 2 w nocy , dla nikogo nie uciekałam z domu tylko po to żeby iść na wschód słońca - wspominajac uśmiechała się.- Z nikim tak dobrze mi się nie rozmawia , nie chcę być twoją przyjaciółką. Tylko przyjaciółką. Dlaczego nie jesteś gejem? Nie miałaby takiego problemu! - nie wierzyła sama że to powiedziała i położyła dłoń na ustach. - Kochasz mnie? - spytał. - Jeszcze pytasz! Kurna ... kocham Cię tak bardzo .. bardzo,bardzo. - zaczęła szeptać. Podszedł do niej i przytulił. - Nareszcie, myślałem że nigdy już tego nie powiesz . / cz. 2
|
|
 |
- Paa mamo ! - krzyknęła zamykając za nią drzwi. Pobiegła do pokoju i chwyciła za telefon. Popatrzyła chwilę na ekranik i wybrała numer. - Cześć, już możesz wyjść? - spytał a ona uśmiechając się sama do siebie szybko odpowiedziała , potwierdzając. Umówili się za 10 minut. Zegarek wskazywał równo 22:00. Szybkim krokiem wszyła z domu wkładając klucze głęboko do kieszeni spodni. - Cieszę się ze cie widzę. - powiedział podając jej rękę. - Ja też. - chłopak zaśmiał się i pokierwowali się w stronę miasta. Spacerowali dość długo . Dochodziła godzina 02:30 kiedy mieli się rozstawać. - Chętnie bym u Ciebie nocował. - zasugerował patrząc w gwieździste niebo. - Jeżeli o 7 chcesz się zwijać to ok. Jak mama by nas nakryła chyba by mi serce wyrwała. - oboje parskneli śmiechem. - Przecież nic byśmy nie robili ... - zapadła niezręczna cisza . " Właśnie" pomyślała dziewczyna. - Nie chcę tak dłużej. - zaczęła. Spojrzał na nią pytająco . / cz 1 .
|
|
|
|