 |
Gdybyśmy cały czas byli szczęśliwi, przestałoby nas to cieszyć. To tak, jakby lato trwało przez cały rok. Znudziłoby nam się słońce i błękitne niebo, gdybyśmy oglądali je codziennie. / R. Brett
|
|
 |
Wielebny Allan Boesak z Republiki Południowej Afryki, który walczył z apartheidem, powiedział
kiedyś, że gdy u kresu naszych dni staniemy przez Bogiem, żeby osądził nasze życie, Bóg zapyta:
„Gdzie twoje rany?”.
Zbyt wielu z nas odpowie: „Nie mamy żadnych ran”.
A wtedy Bóg zapyta: „Więc nie znalazłeś nic, o co warto było walczyć?”. / R. Brett
|
|
 |
Za każdym razem, kiedy dojdzie do tragedii albo pojawi się problem, którego nie potrafimy rozwiązać, pytamy: „Gdzie jest Bóg?”. Wyobraź sobie tylko, co by się stało, gdybyśmy wszyscy poczuli się do odpowiedzialności i powiedzieli: „Bóg jest tutaj. Jest we mnie, jest w tobie”. Bóg jest w każdym z nas, w każdej tragedii i każdym problemie. To my musimy odnaleźć w sobie największą światłość i miłość, by stać się cudem. Właśnie tu i właśnie teraz. / R. Brett
|
|
 |
Zamiast szukać dowodów na działalność Boga w różnych magicznych sztuczkach, odnajduj je w każdej chwili. Zamiast szukać cudów zesłanych z nieba, odnajduj je w sobie. Zamiast szukać nieba gdzieś indziej, stwórz własny kawałek nieba tu i teraz. Zamiast szukać śladów obecności Boga w gorejącym krzewie, błyskawicy albo płaczącej figurce, bądź obecny, a doświadczysz Boga wszędzie. / R. Brett
|
|
 |
„Boże, dlaczego mnie nienawidzisz?” (...) Sama nigdy nie zadałam tego pytania, ale zdarzają się takie chwile – a nawet całe dni – kiedy czuję się jak adresatka jednego z żartów Boga. / R. Brett
|
|
 |
Bądź krótkowzroczna traktuj życie jak serię sprintów, a nie jeden niekończący się maraton, w którym nawet nie widać mety. Pomiędzy zrywami aktywności odpoczywaj i regeneruj organizm. / R. Brett
|
|
 |
Odbierz, co twoje nie oddawaj innym pilota do swoich emocji. Koniec z wymówkami: "Ten facet doprowadza mnie do szału", "Przez szefa nabawię się wrzodów", "Dostanę migreny przez moje dzieci". Odbierz im tego pilota i wciśnij guzik z napisem "spokój". Nie masz wpływu na to, co robią inni, ale masz wpływ na swoje reakcje. / R. Brett
|
|
 |
Skąd mamy znać prawdziwą wartość naszej pracy? To nie nasza rzecz, oceniać wartość tego, co oferujemy światu my mamy to po prostu oferować. Być może nigdy nie poznasz rzeczywistej wartości swoich wysiłków. A może jest jeszcze po prostu za wcześnie, żeby ją ocenić. / R. Brett
|
|
 |
Co by było, gdybyś skierował swoją lupę na to, co dobre we wszystkich tych aspektach twojego
życia, które wydają się martwe: w małżeństwie, z którego chcesz się wyplątać; w pracy, która cię
nudzi; w rodzinie, która cię frustruje; w osobie, którą widzisz w lustrze?
Rośnie wszystko, na co spoglądam przez szkło powiększające.
Muszę sama zdecydować, gdzie je skieruję. / R. Brett
|
|
 |
Moja dusza ma zły zwyczaj wyolbrzymiać myśli, które wcale nie są dobre ani pobożne. Zbyt często
skupiam moje wewnętrzne szkło powiększające na niemiłej uwadze jakiegoś nieznajomego, która
natychmiast wydaje się jeszcze bardziej nieprzyjemna. Czasem kieruję lupę w przeszłość, na
nauczyciela, który wyśmiewał się ze mnie w trzeciej klasie podstawówki, albo na przyjaciół, którzy
zawiedli mnie w liceum, a wtedy rany się pogłębiają. Kiedy indziej odwracam szkło w stronę
przyszłości, a nieskończony strumień lęku, niepokoju i zmartwień wzbiera i zamienia się w rwącą
rzekę, która unosi mnie ze sobą. / R. Brett
|
|
 |
Jeżeli w każdym szukasz dobra, to nie tylko je znajdujesz, ale wręcz wyolbrzymiasz. / R. Brett
|
|
 |
Noszą etykietki nadane im przez świat: menel, nieudacznik, były więzień, alkoholik, prostytutka –
dopóki nie spotkają Larry’ego Petrusa i nie odkryją, że nie mają one nic wspólnego
z rzeczywistością. (...) Nie zauważa brudu, porażek, wstydu. Zakłada te swoje dwuogniskowe okulary i staje twarzą
w twarz z synami i córkami Boga.
– Wychodzę od tego, co myśli o nich Bóg – powiedział mi. – Bóg nigdy nie żałuje żadnego aktu
stworzenia. / R. Brett
|
|
|
|