 |
|
i coraz częściej mam ochotę iść środkiem jezdni z zamkniętymi oczami.
|
|
 |
|
Kolejny słoneczny dzień spędzony na placu zabaw. Kątem oka zerkam na roześmiane dzieci. Wieje delikatny, przyjemny wiatr, który co chwila splątuje niesforne kosmyki moich włosów, ale to nie ważne. Liczy się fakt, że jestem tu, wśród przyjaciół i rodziny. Gdzieś w oddali słyszę znajomy śmiech. Modlę się w duchu. Nagle wchodzisz na teren placu zabaw i krzyczysz, abym chwile zaczekała. Posłusznie siadam nieopodal starej wierzby. Z Twojej twarzy nie znika mlecznobiały uśmiech, siadasz obok, obejmujesz. Mówisz coś słodkim głosem,a ja słucham jak otępiała. Próbuję rozgryźć każde zdanie, słowo po słowie, lecz moje uszy rejestrują jedynie "będzie dobrze". Po chwili obdarzasz ciepłym pocałunkiem mój kark, a ja budzę się ze świadomością, że był to najlepszy sen w moim życiu.
|
|
 |
|
-widzisz? - ale co ?! - zobacz, o tam! zobacz jak spierdala nam szczęście!
|
|
 |
|
Są trzy rzeczy w życiu, które nigdy nie powinny zostać złamane; serce, przyjaźnie i obietnice...
|
|
 |
|
Wiesz kim jest przyjaciel . ? kimś kto potrafi wytrzymywac z tobą 24 h a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o tobie wszystko a mimo to siedzi obok i cie kocha..ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' którego mam zjechać ? ' ... ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać.. to ktoś dzięki komu się żyje.
|
|
 |
|
czemu ty tak dużo mówisz!? nie mogę nadążyc za tobą. - bo tak bardzo lubię byc z Tobą, że nie chce dopuścic Cię do głosu! - czemu? - bo boję się, że odejdziesz..
|
|
 |
|
To właśnie On jest autorem każdego mojego uśmiechu. To dzięki Niemu potrafię doceniać to, co mam. Jest całym moim szczęściem. Wszystkim tym, co mam!
|
|
 |
|
Nie jesteśmy przyjaciółkami dlatego, że siadamy razem na każdej przerwie, rozmawiamy przez telefon, mamy pasujące do siebie japonki czy potrafimy wyrecytować zawartość swoich szaf. Kiedy Ty się uśmiechasz, uśmiech mimowolnie wkracza na moją twarz - nie ważne, jak zła na Ciebie jestem. Kiedy Ty płaczesz, ja też czuje twój ból i mam ochotę płakać razem z Tobą. Kiedy patrze w Twoje oczy, wiem, że nie ma nikogo, komu mogłabym bardziej zaufać. To właśnie to oznacza, że jesteśmy przyjaciółkami .
|
|
 |
|
Stałam pod jakimś blokiem, próbując skryć się przed deszczem, choć i tak mało mi to dało. Ochlapało mnie auto. Zacisnęłam mocno powieki i zaklęłam cicho pod nosem. Zauważyłam, że stoi z kumplami pod sklepem. Spuściłam nisko głowę i czekałam, aż ta jebana ulewa przejdzie. Poczułam, jak ktoś szturcha mnie w bok. Podniosłam wolno głowę. Cała się trzęsłam, a on tylko uśmiechnął się delikatnie i zaczął ściągać swoją bluzę. 'Nie..' Już chciałam się sprzeciwić, ale uciszył mnie dobitnym i słodkim 'Zamknij się.' Posłuchałam. Przestało padać. 'Dzięki.' szepnęłam nieśmiało i zaczęłam ściągać bluzę. Podałam mu ją niezdarnie i zbierałam się do odejścia. Złapał mnie szybko za dłoń przyciągając mocno do siebie. Podniosłam wzrok. 'Uspokój serce.' Zaśmiał się cicho i przylgnął ustami do moich. 'Chyba nie dam rady.' Odpowiedziałam zdyszana, gdy tylko oderwał usta. 'Nie szkodzi.' Wciąż nie wypuszczał mnie z objęć. Cudownie było ignorować spojrzenia zniesmaczonych przechodniów.
|
|
 |
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
 |
|
- Jestem Gumi Miś...
- Gorzej Ci skarbie?
- Nooo, było źle, ale teraz w ogóle mi odjebało za skarba.
|
|
 |
|
W nocy powinno się spać, a nie siedzieć przy oknie z chusteczką higieniczną w ręku i wycierać każdą łze, wypływającą spod czerwonych i opchniętych powiek.
|
|
|
|