 |
uwierz, że pomimo łez, jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
byłam tylko po to,żebyś nie był sam prawda?
|
|
 |
Napisał wiadomość, że jest już w ich miejscu. Szybko próbowała się ogarnąć, niedokładnie wyprostowała włosy, pociągnęła rzęsy i wrzuciła jakieś ubrania. Nie zdążyła dopić herbaty, gdy napisał -No ile można ? " . Zaśmiała się cicho wysuwając klawiaturę telefonu i odpisując -Jak kochasz to poczekasz " . Wzięła łyk gorącej cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szła w Jego kierunku. uśmiechnięta, z dokładnością słuchała piosenek , które obijały jej się o uszy. Dotarła nad jezioro, które dotychczas było częścią ich spotkań. usiadła na zielonej trawie rozglądając się za Jego osobą. czekała tak godzinę, po czym drżącymi rękoma odczytała wiadomość -Jakbym kochał, to bym poczekał "/ [net.]
|
|
 |
nie kłóć się, jeśli nie masz absolutnej pewności, że zdąrzysz się pogodzić.
|
|
onna dodał komentarz: do wpisu |
21 listopada 2011 |
 |
Jedyne co mogę zrobić to przeprosić za każdą łzę, którą przeze mnie wylałaś, Mamo.
|
|
 |
Kocham ten moment, w którym kawałki Pih'a,
rozpierdalają moje wnętrze do granic.
|
|
 |
był obojętny na jej łzy,szmaciarz .
|
|
onna dodał komentarz: do wpisu |
19 listopada 2011 |
 |
sala pooperacyjna. weszłam, od razu zbliżając się do łóżka, złapałam Ją za rękę. z Jej oczu zaczeły płynąć te cholerne małe diamenciki. mając respirator w ustach nie mogła nic powiedzieć. pielegniarka, wyprosiła mnie z sali. siedziałam na korytarzu przez całą noc. rano, gdy już mogła powiedzieć do mnie parę słów weszłam, do sali. i wtedy rzekła do mnie ; -obiecaj mi coś, obiecaj mi, że bez względu na to, co by się nie działo, zaopiekujesz się tatą, i że bez względu na to, co się ze mną stanie, nigdy więcej nie będziesz przeze mnie płakać rozumiesz? obiecaj!. - obiecuję Mamo..- i wtedy zaczęłam zanosić się ogromnym płaczem. i usłyszałam "-Mała, przecież obiecałaś."
|
|
 |
a najgorsze w tym wszystkim jest to, że osoba dla mnie najważniejsza, która dziewięć miesięcy nosiła mnie pod sercem, która czuwała przy mym łóżku gdy dopadła mnie choroba, która kochała mnie jak nikogo innego, która była ze mną zawsze, która wspierała mnie gdy moja pierwsza wielka miłość się rozpadła, w każdej chwili może umrzeć. wiecie, jakie to chujowe uczucie, gdy kładąc się wieczorem na łóżku, modlę się żeby się obudziła rano, razem ze mną. miewam okropne koszmary. widząc Ją, gdy w niedzielne popołudnia przesiaduję z wnukami, wchodząc do Jej pokoju, widzę w Jej oczach łzy. co dziennie wieczorem zadaję sobie pytanie, dlaczego Ona? dlaczego to Ją własnie spotkało takie nieszczęście.? dlaczego to własnie na Nią spadł ciężar, tak okropnej dla Niej, i dla nas choroby, za jakie kurwa grzechy, Bóg wystawił naszą rodzinę, na taką próbę. za jakie grzechy..
|
|
onna dodał komentarz: do wpisu |
18 listopada 2011 |
|
|