Jestes w moich myslach choć czasem złoszczę sie na ciebie.... Ty w tulony we mnie i rozmowy do rana.... by za chwile sie rozstac ...by móc sie znowu spotkac ...
Moje mysli krążą jak orbita. Nie ma sie co zastanawiać po co to wszystko. Trzeba życ najpiękniej jak się potrafi....brać z życia garściami .....I ja to właśnie robie (nie spalam do 3 rano bo rozmowa z F. nie miałą konca)
Czemu wciąż myslę o kimś okim dawno powinnam zapomniec....tak się miotam ....ale dzis juz mniej mi zalezy na jego obecności. Dziś jest wielu ludzi którzy są ważniejsi od niego.
Dzis jużwszystko jest inaczej......jestem spokojniejsza ...czasem pukasz do moich mysli ale gdy sie nie odzywasz ja tez nie zagladam przez dziurke. tak jest o wiele lepiej. Pogubiłam sie ....dzis chce zmian dla siebie...dla moich bliskich...dla Boga.....Jestem silniejsza i mam nadzieje że wytrwam....
Teraz na wszystko patrze inaczej , nie pozwolę by ludzie dla których nie jestem wazna nie mieli wpływu na moje myśli, słowa, uczucia. Chociaż czasem myśle jedno robię drugie......typowa kobieta
2 stycznia na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Ten dzień ma na imię Fifi :) Próbujesz zebrac mysli a i tak krążą one tylko wokół tego co się wydarzyło......