 |
i pomiędzy ciszą słychać jak mnie wołasz, jednak nie wiem kim jestem i nie wierzę kim się stałam..
|
|
 |
połączeni wspólnymi marzeniami, totalnie różni, a jednak tacy sami, mocno połączeni, połączeni odczuciami, to ten moment wyśniony wspólnymi snami, nienamacalne jest to co jest między nami.
|
|
 |
na pełnej kurwie myląc dzień wczorajszy z jutrem, to przestało już być smutne nawet
|
|
 |
straciłam wszystko, przede mną szara przyszłość
|
|
 |
nic nie zrobię, tak mija dzień za dniem, to co mnie dogoni przed tym nie ucieknę - wiem. nie chce tego, ale nic nie pozmieniam, mogę i doceniam chwile które są..
|
|
 |
śmierć na własne życzenie
|
|
 |
wiem, tamten czas minął już bezpowrotnie
|
|
 |
marnujmy sobie życie - tęskniąc, raniąc, kochając bez wzajemności, myślmy przy wódce, dragach i papierosach jak zły jest dla nas ten wieczór.
|
|
 |
szukałem Cię przez lata i dzisiaj dla Ciebie żyję, więc odstaw tą walizkę na bok, wiesz, że znów będzie tak samo, obok siebie, obudzimy się rano jak nam pisano, bo mnie wciągnie to bagno bez Ciebie, choć czasem w bagnie podtapiamy siebie, chcę mieć tu codziennie obok mnie, bo nie obchodzą mnie te wszystkie dni, kiedy jest źle, gdy chcę uciekać albo kiedy to Ty chcesz uciekać, ja wiem i Ty to wiesz, że będziemy na siebie czekać, to coś o przeznaczeniach, których się nie rozłączy
kiedyś będą o nas pisali książki o tej miłości co nie miała szans, o miłości w nas, o tym jak mimo przeciwności pokonała czas.
|
|
 |
znowu stoimy pod drzwiami, znowu coś jest nie tak między nami, choć się kochamy mamy problem znów i ja mam spakowany plecak, i brak mi słów, i chcę uciekać jak dzieciak, bo mam już dość, tracę siły, czasem czuję, że się nienawidzimy.
|
|
 |
z natury jestem słodki - tak to mnie wychowała mama, lecz ten pierdolony świat przerobił anioła na chama.
|
|
|
|