 |
Ale wciąż nie mogę obiecać, że zawsze będzie tak pięknie jak dotychczas . nie potrafię , przepraszam.
|
|
 |
Poparcie, szacunek, wiara i siła, sztuka prawdziwej przyjaźni, która z tropu nas nie zbiła.
|
|
 |
|
- Twoje największe marzenie ? - posiadanie dzieci .. a Twoje ? - bycie ojcem tych dzieci ..
|
|
 |
co z tego że kocham go najbardziej na świecie, skoro i tak boje się mu o tym powiedzieć?
|
|
 |
a masz tak, że szukasz go wzrokiem na każdej przerwie ?
|
|
 |
nasz wzór na miłość : Ty + Ja - Ona = MY ♥.
|
|
 |
uśmiechaj się , bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz . ♥
|
|
 |
Obserwujesz Go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że może kiedyś będzie Twój, chociaż na chwilę.On podchodzi do Ciebie, Twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie, że Go nie kochasz, ale śnisz o Nim, masz nadzieję, modlisz się, żebyście mogli być razem. Miałaś tak kiedyś?
|
|
 |
Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy.
Frustracja doskonała.
|
|
 |
NIe musisz pytac czy mnie pojebało ten fakt jest juz stwierdzony
|
|
 |
Gdy tylko mu spojrzałam w oczy..wiedziałam,że będzie moim osobistym narkotykiem.Jak się okazało on uzależnił się ode mnie.Ja powoli zaczęłam popadać w nałóg jego osoby,lecz jednak coś we mnie pękło i ocknęłam się z tego w pewien sposób satanistycznego snu i weszłam w realne życie.Po pewnym czasie bycia odizolowaną od jego spojrzeń,stylu bycia..zrozumiałam jaki błąd popełniłam.Czułam się jak jakaś wariatka,która jest na pustyni Sahara i obojętnie przeszła koło jeziora.Gdy wreszcie zrozumiałam,że moim środkiem do życia jest właśnie on.. zrozumiałam,że przecież jest już za późno. Obserwowałam go,pisałam do niego..robiłam wszystko byleby relacja się ociepliła..na marne. Zapewne nic do mnie nie czuje. Zostaje mi żyć w nieszczęśliwej miłości ? A może jednak znajdzie się inny rodzaj mojej osobistej heroiny ?
|
|
|
|