głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika makeawish

Ale wciąż nie mogę obiecać  że zawsze będzie tak pięknie jak dotychczas . nie potrafię   przepraszam.

pleaseclosemyeyes15 dodano: 7 czerwca 2011

Ale wciąż nie mogę obiecać, że zawsze będzie tak pięknie jak dotychczas . nie potrafię , przepraszam.

Poparcie  szacunek  wiara i siła  sztuka prawdziwej przyjaźni  która z tropu nas nie zbiła.

pleaseclosemyeyes15 dodano: 6 czerwca 2011

Poparcie, szacunek, wiara i siła, sztuka prawdziwej przyjaźni, która z tropu nas nie zbiła.

moja niunia :   teksty pleaseclosemyeyes15 dodał komentarz: moja niunia : * do wpisu 6 czerwca 2011
  Twoje największe marzenie ?   posiadanie dzieci .. a Twoje ?   bycie ojcem tych dzieci ..

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

- Twoje największe marzenie ? - posiadanie dzieci .. a Twoje ? - bycie ojcem tych dzieci ..
Autor cytatu: beatlemaniac

co z tego że kocham go najbardziej na świecie  skoro i tak boje się mu o tym powiedzieć?

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

co z tego że kocham go najbardziej na świecie, skoro i tak boje się mu o tym powiedzieć?

a masz tak  że szukasz go wzrokiem na każdej przerwie ?

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

a masz tak, że szukasz go wzrokiem na każdej przerwie ?

nasz wzór na miłość : Ty + Ja   Ona = MY ♥.

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

nasz wzór na miłość : Ty + Ja - Ona = MY ♥.

uśmiechaj się   bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz . ♥

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

uśmiechaj się , bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz . ♥

Obserwujesz Go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym  że może kiedyś będzie Twój  chociaż na chwilę.On podchodzi do Ciebie  Twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie  że Go nie kochasz  ale śnisz o Nim  masz nadzieję  modlisz się  żebyście mogli być razem. Miałaś tak kiedyś?

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

Obserwujesz Go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że może kiedyś będzie Twój, chociaż na chwilę.On podchodzi do Ciebie, Twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie, że Go nie kochasz, ale śnisz o Nim, masz nadzieję, modlisz się, żebyście mogli być razem. Miałaś tak kiedyś?

Kiedy inni oczekują od nas  że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli  zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy.  Frustracja doskonała.

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy. Frustracja doskonała.

NIe musisz pytac czy mnie pojebało ten fakt jest juz stwierdzony

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

NIe musisz pytac czy mnie pojebało ten fakt jest juz stwierdzony

Gdy tylko mu spojrzałam w oczy..wiedziałam że będzie moim osobistym narkotykiem.Jak się okazało on uzależnił się ode mnie.Ja powoli zaczęłam popadać w nałóg jego osoby lecz jednak coś we mnie pękło i ocknęłam się z tego w pewien sposób satanistycznego snu i weszłam w realne życie.Po pewnym czasie bycia odizolowaną od jego spojrzeń stylu bycia..zrozumiałam jaki błąd popełniłam.Czułam się jak jakaś wariatka która jest na pustyni Sahara i obojętnie przeszła koło jeziora.Gdy wreszcie zrozumiałam że moim środkiem do życia jest właśnie on.. zrozumiałam że przecież jest już za późno. Obserwowałam go pisałam do niego..robiłam wszystko byleby relacja się ociepliła..na marne. Zapewne nic do mnie nie czuje. Zostaje mi żyć w nieszczęśliwej miłości ? A może jednak znajdzie się inny rodzaj mojej osobistej heroiny ?

grubsonowa0 dodano: 6 czerwca 2011

Gdy tylko mu spojrzałam w oczy..wiedziałam,że będzie moim osobistym narkotykiem.Jak się okazało on uzależnił się ode mnie.Ja powoli zaczęłam popadać w nałóg jego osoby,lecz jednak coś we mnie pękło i ocknęłam się z tego w pewien sposób satanistycznego snu i weszłam w realne życie.Po pewnym czasie bycia odizolowaną od jego spojrzeń,stylu bycia..zrozumiałam jaki błąd popełniłam.Czułam się jak jakaś wariatka,która jest na pustyni Sahara i obojętnie przeszła koło jeziora.Gdy wreszcie zrozumiałam,że moim środkiem do życia jest właśnie on.. zrozumiałam,że przecież jest już za późno. Obserwowałam go,pisałam do niego..robiłam wszystko byleby relacja się ociepliła..na marne. Zapewne nic do mnie nie czuje. Zostaje mi żyć w nieszczęśliwej miłości ? A może jednak znajdzie się inny rodzaj mojej osobistej heroiny ?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć