 |
Łza płynie po policzku, do głowy znowu głupota wpadła, za chwilę umarła, za chwilę już odżyła.
|
|
 |
czekam na moment, na ten moment aż pęknę i wyrzucę wszystko z siebie będę leżał na glebie wtedy chciałbym zamknąć oczy, nie oddychać, znaleźć się w niebie.
|
|
 |
Nagle serce przestaje bić, przerwana prawdy nić Z brudów, kłamstw, oszczerstw zaczynasz gnić Jak w oczy wić.
|
|
 |
„Nieprawda, że czas leczy rany i zaciera ślady. Może tylko łagodzi przykrywając wszystko osadem kolejnych przeżyć i zdarzeń. Ale to, co kiedyś bolało, w każdej chwili jest gotowe przebić się na wierzch i dopaść. Nie trzeba wiele, żeby przywołać dawne strachy i zmory. Gdyby nawet trwały w ukryciu, zepchnięte na samo dno, to przecież gniją gdzieś tam, na spodzie, i zatruwają duszę, zawsze pozostawiając jakiś ślad - w twarzy, w ruchach, w spojrzeniu - tworzą bariery psychiczne, kompleksy. Nie pomoże wódka, nie pomoże szarpanie się w skrajnościach, od usprawiedliwiania do potępiania.”
|
|
 |
"Marzenie? Tak mam jedno - mieć marzenia"
|
|
 |
"Stan umysłu co dzień wiąże mi ręce. Wiesz nie mam już sił, już tak, poniosłem klęskę. Nie chcę żyć tak, ale inaczej nie umiem. Cienka jest granica w nałogu, między muszę, a lubię. Miałem pole do popisu, zrobiłem pole bitwy z marzeń bliskich wszystkich. Raczej nic z tym nie mogę zrobić, tak kurwa, jestem słaby. Terapia? Sorry, ale odwyk źle mi się kojarzy. Jeśli sam nie dam rady nikt nie zrobi tego za mnie. Proszę spróbuj zrozumieć i nie miej mi tego za złe"
|
|
 |
wszystkich tych sponiewierać którzy w życiu nie prawdziwi dla mnie to normalna sprawa was też nie powinna dziwić.
|
|
 |
Ziomek patrz, każdy z nas chciał mieć fajną furę, fajny dom, ale ten pieprzony syf nam wlazł pod skórę, zabrał coś.
|
|
 |
I jest ci trochę szkoda że było coś między wami Uspokajasz oddech standardowo procentami.
|
|
 |
Będę pisał o miłości jak będę zakochany. Będę pisał o wierności jak nie będę zdradzany. Będę rzucał kurwami dopóki mnie to wkurwia. Prawda przede wszystkim, tylko prawda kurwa.
|
|
 |
Poczuj mnie wyślizgującą się z Twoich rąk. Proszę, złagodź mój upadek...
|
|
 |
Nie wiem jak Ty ale mi dużo nie trzeba, bo mam coś czego kupić sie nie da.
|
|
|
|