 |
Choć dość często krążę ponad tym co na dzień dzisiejszy posiadam, cieszę się, że mam tyle, ile mam. Jestem dumna z siebie, wiesz dlaczego? Bo w życiu osiągnęłam to, co miałam w planach i we własnych marzeniach. Mam obok siebie, tych w których wierzę nie od dziś i, którzy bez przerwy wierzą we mnie. A to co będzie jutro? Okaże się jutro, nie dziś. Dziś będzie tylko dopełnieniem jutrzejszego dnia. / Endoftime.
|
|
 |
Wydzieram się jak materiał. Robią się we mnie dziury i wyglądam jak ser. Upadam powoli jakby ktoś użył efekty spowolnienia i przyglądał się każdemu upadkowi dokładnie analizując każdą kroplę łez i krwi. Roztrzaskuję się jak szkło i nie zostaję ze mnie nic. Nie mogę znaleźć wszystkich fragmentów siebie. Szukam, ale jestem ślepcem i wdeptuję w swoje cząstki. Niszczę siebie sam.
|
|
 |
Dziś już doskonale rozumiem, że największym błędem, jaki możemy popełnić dla siebie samych, to pozwolenie na pozostanie dłużej w naszym życiu ludziom, którzy na to po prostu nie zasługują. / Endoftime.
|
|
 |
Błagam Cię chciej siedzieć obok i czekać, gdy
mam chwilę zwątpienia. Błagam Cię chciej być
światłem w mroku pękniętego serca. Błagam
Cię chciej być koło mnie choćbyśmy siedzieli
nad przepaścią i machali nogami. Wiem, że
czasem jestem złym sztormem zalewającym
Twoje policzki i zimnym kamieniem, o który
potykasz się i zdzierasz skórę, ale błagam Cię
chciej, bo ja nienawidzę siebie i żyć z sobą nie
potrafię, ale Ty kochaj mnie, bo potrzebuje Cię
w każdym dniu by móc oddychać i kochać Cię
taką jaką jesteś. I pragnę tego każdą kroplą w
oceanie, wypełnij mój świat jak gwiazdy niebo.
Bez nich jest puste, samotne i czarne. Błagam
chciej.
|
|
 |
Wyszedłem na balkon i poprosiłem by przyszła do mnie. Pocałowałem Jej wystający obojczyk i poprosiłem by zamknęła oczy. Chwilę niczym koneser win delektowałem się malarstwem Jej twarzy w nocnej marynacie. Podniosłem schowaną, wyciętą gwiazdę z papieru i objąłem Ją od tylu. Kochanie, otwórz już oczy. - Szepnąłem jak najciszej by mój głos współgrał z delikatnym wiatrem i zapachem nocy. Otworzyła oczy, a ja podniosłem gwiazdke, udałem, że zdejmuje Ją z nieba i z uśmiechem powiedziałem: W końcu chciałaś kiedyś poczuć słodycz gwiazd, a ja mówiłem, że zdobędę dla Ciebie cały świat. Łzy szczęścia spłynęły wprost na moją koszule, wtuliłem Ją w siebie bardziej by wiedziała, że nigdy Jej nie puszczę i nie zostawię. A słowa dotrzymuje.
|
|
 |
Stało się to. Uzależniłem się. Michał ty ćpunie. Nie mogę sobie poradzić z najmniejszą rzeczą, bo brak mi Ciebie. Jestem sparaliżowany i niepełnosprawny bez Twoich rąk. Tak po prostu nie potrafię nic zrobić, wszystko wylatuje mi z rąk i nie wiem nic. Bo każda linia papilarna na Twojej dłoni, każde Twoje DNA to moja mapa jak mam żyć, oddychać i istnieć. Tylko one pokierują mnie w stronę szczęścia i tam odnajdę sens swojego życia. Ale mogę wołać do tego kolorowego nieba żegnającego Słońce, że pragnę Twej obecności, a ryk morza odda szaleńcze krzyki mojej zamkniętej duszy, ale Ty nie usłyszysz. Cisza niedomówień zagłusza moje słowa, a zdarte usta zapadają się to coraz dalej zapominając słów. Jedynie oczy niczym wulkan wybuchają i wylewa się z nich lawa gorących łez. Czy koniec mojego świata właśnie nastąpił? Czemu ktoś zrobił nasz kalendarz i skończył go na dniu dzisiejszym? Przecież mieliśmy wiecznie trwać.
|
|
 |
nie było idealnie, ale było dobrze. chwilami nawet myślałam że mogłabym ułożyć sobie życie bez Ciebie, że mogłabym spróbować być szczęśliwą z kimś innym. i co? jedna impreza, potem druga, kolejne wieczory w Twoim towarzystwie... w gre wchodzi każde banalne spojrzenie które kierowałeś w moją strone, to jak sie zachowywałeś, każde słowo, gest... było tak jak kiedyś - jak wtedy gdy byłam Twoja. a teraz? znów sobie nie radze.
|
|
 |
[2] Ludzie gadaja i beda gadac...a najwazniejsze to byc soba. Olac ludzi ktorzy nas ograniczaja...ktorzy bedac z nami,przy nas..."nasi przyjaciele"...daja nam za wzor inne osoby. Trzeba miec w dupie slowa np " wszystkie laski dookola maja dlugie ladne wlosy a ty scinasz"...tudziez " na co Ci te studia lepiej do pracy idz"...kazdy z nas moze takich zdan dopisac chociazby po kilka...tylko czy warto grac przed innymi,bliskimi i samym soba role ktora nam nie odpowiada..ktora nieodzwiefciedla naszej osobowosci? Z autopsji wiem ze gowno to da...bo jezeli dla kogos juz tym gownem jestesmy to nie wiem jakbysmy sie starali ludzmi...wartosciowymi ludzmi nigdy nie bedziemy...
|
|
 |
Nie ma opcji zeby dogodzic wszystkim...staramy sie byc idealami dla naszych partnerow,chcemy byc dobrymi corkami/synami dla naszych rodzicow...i starajac sie byc kims...kim tak naprawde nie jestesmy tracimy siebie...tracimy swoje "ja",tracimy szacunek do wlasnego siebie. Dzis wszyscy dookola komentuja zachowanie innych...smiejesz sie...pewnie cos brales,placzesz...zyciowa oferma. Kobieta z krotkimi wlosami...pewnie po chemii,raka ma. Facef w dlugich wlosach...nie dba o siebie albo emo czy inna subkultura. Masz tatuaz,kolczyki..margines spoleczny. Zaslabniesz na ulicy...e pewnie pijany. Mloda matka z dzieckiem...no wpadla...glupia jakas. Dziewczyna z blond wlosami...pusta. Chodzisz na solarium i masz tipsy...skwara,wiesniara.
|
|
 |
tak nagle z dnia na dzien osoba na , ktorej Ci tak zalezy zaczyna Cie zlewac, przestaje sie odzywac...jestes dla niego tak jakby ''inna' osoba niz wczesniej. Nie ukazuje w stosunku do twojej osoby zadnych milych gestów, czulosci...nie powie nic milego... nagle przestaje znajdowac dla Ciebie czas... a Ty sama się w tym wszystkkim gubisz, nie wiesz co masz zrobic...serce Ci peka, w Twojej glowie ciagle ON, robisz wszystko by bylo jak dawniej, jednak boisz sie powiedziec mu, że boli Cie to w jaki spsoob zaczal Cie traktowac...a moze gdybys to powiedziala mu, wiedzialabys na czym stoisz? zacznij mowic wszystko wprost i rozwiazywac problemy odrazu...wtedy bedzie o wiele latwiej.
|
|
 |
No man can ever break me & no woman can ever really fix a man who's already broken.
|
|
|
|