| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | tylko on potrafił przy swoich kolegach pocałować mnie w czoło na pożegnanie i kazać być dzielną przez ten czas kiedy nie będzie go u mojego boku./rejczell |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | szmaragdowe spojrzenie. idealne rysy twarzy. dynamiczne ruchy. rytmiczne unoszenie brwi. łaskotki na żebrach, brzuchu i biodrach. kojący głos. troska i opiekuńczość w stosunku do mnie. pewność w okazywaniu uczuć. kąt ustawienia twarzy, kiedy chciałeś mnie pocałować. subtelne ruchy dłoni. - to w Tobie kochałam. między innymi../ definicjamiloscii |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wypełniałam w szkole formularz na konkurs. prosili nawet o takie informacje jak kolor włosów i oczu. - kochanie, jakie mam oczy? - zapytałam zwracając wzrok ku Niemu. - pozwól, że sam wpiszę. - szepnął. przesunęłam w Jego stronę formularz i pióro. - proszę. - odparłam cicho. zakrył kartkę ręką. po chwili oddał mi ją. zaczęłam czytać 'kolor oczu: najpiękniejszy na świecie'.. spojrzałam na Niego zaskoczona. - sama prawda. - powiedział. - dziękuję/ definicjamiloscii |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | oddaję Ci tą pier_doloną wolność. nienawidzę Cię. - taak ? przecież nie dawno mnie kochałaś. - bo kocham, ale nie mogę, krzywdzisz mnie, oszukujesz, traktujesz jak zabawkę. - nie traktuję, ale jak chcesz. - ja nie chcę, Ty tego pragniesz. po tym jak potraktowałeś mnie, swoją małą istotkę, zrozumiałam, że ważniejsi są koledzy, a ja jestem popychadłem. - czyli zrywasz tak? - nie, nie zrywam. - nie? myślałem, że chcesz. - ja kończe ze sobą, ze swoim życiem . - czekaj Skaa... rozłączyła się. wypiła rozpuszczone w wodzie tabletki, wyłączyła telefon, umarła. a on pięć dni po niej. kochał ją, naprawdę, ale ona nie wierzyła.l wanilia |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | na parującej szybie w kabinie znowu będę wypisywać twoje imię ;D l kąpiel |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - Wiesz, napisał do mnie. Znowu. 
- Chyba pamiętasz co do mnie mówiłaś, kiedy Cię tak cholernie zranił.
- Tak, pamiętam.
- Więc?
-Eee... no wiem wiem. że jak będzie znowu chciał ze mną być to masz mi przypomniec, ze wiecej na tym stracilam, niz zyskalam.ze za duzo plakalam. i masz mi dac kopa, porzadnego kopa w dupe jak zgodze sie sprobowac. pamietam. cholera. pamietam.
- wiec? 
- wiec nie bede probowac. 
- i ?
-i on jest skonczonym idiota.. 
-i? 
- i kurwa ja tego idiote kocham! ;( 
- uchh... to dawaj.... kopa w dupe dostajesz w promocji. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wmawiasz mi, ze to tylko kolezanka.
 ze spotkanie ogranicza sie tylko do rozmowy.
ze w sms`ie napisales niewinne `co tam?` 
na poczatku Ci wierzylam, wiesz? 
ale od tamtego czasu wiele sie zmienilo. 
kolejny raz spier.doliles.
 i wcale to nie jest tak, ze nie chce Cie juz sluchac, ze to ja wszystko komplikuje i przesadzam, ze to nie tak jak mysle.
Nie.! to jest wlasnie tak jak Ty myslisz, nareszcie rozumiemy sie doskonale! 
jak nigdy wczesniej. powinnam sie cieszyc, nie kretynie  ? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ... nie rozumiesz dlaczego ?
bo on ma takie piękne oczy.
piękny uśmiech.
i te jego dołeczki.
 a gdy patrzy na mnie....
 ochh... oddalabym wszystko za to aby go dotknac, poczuc jego usta na moich wargach. 
przy nim czuje sie bezpieczna.
jesli chodzi o najpiekniejsze chwile ?
wszystkie z nim.
 nie potrafie powiedziec, ktora najlepsza. wszystkie byly cudowne.
 i te jego dlonie.
raz chlodne. raz gorace. jakby dostosowane do mojej temperatury ciala.
 po prostu wszystko w nim kocham.
i juz nie pytaj dlaczego za nim tak cholernie tesknie. 
i nie musisz mi mowic, ze jestes skonczonym idiota bo mnie zostawil. bla bla bla.
ja nadal wierze, ze wroci. on mnie kocha. na pewno. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | no i znowu mialo byc lepiej.
nie jest,
nie pytaj czemu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | dzisiejszej nocy znowu w moim snie ktos mnie chcial porwac.
pajaki znowu chcialy mi zrobic krzywde.
i nawet w tym cholernym snie Ciebie nie bylo.
przeciez sny bywaja piekne.
kurwa chociaz tak moglabym czuc, ze cos dla Ciebie znacze.
katerinne. no comment ;( |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | znajdź mi kogoś na zastępstwo. kogoś kto będzie mrużył oczy przed słońcem tak jak Ty. kogoś kto będzie miał równie urocze dołeczki podczas uśmiechu jak Twoje. znajdź kogoś kto będzie w stanie uśmiechać się podczas pocałunku w taki sam sposób jak Twój. znajdź. życzę Ci powodzenia, bo uwierz że to jest nie wykonalne. znajdź. a obiecuję, że zapomnę |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przysięgam, że już teraz skoczyłabym z tego cholernego dziesiątego piętra. skoczyłabym, gdyby tylko ktoś mi obiecał, że zobaczę Twój wyraz twarzy i wrzący z Ciebie żal, kiedy dowiesz się o mojej śmierci./ abstracion |  |  |  |