 |
spadam pomiędzy zdania w niedorzeczności bez wahania
|
|
 |
słowa – jeśli uwierzysz to się utopisz
|
|
 |
czas poplątał kroki, jest łagodny i beztroski ma zielone, kocie oczy tak samo jak ty
|
|
 |
nawet mi nie powiedział, że od dzisiaj nie ma jutra
|
|
 |
nie dziękuję za przysługi, nie proszę o rady, przekonywać się nie daje, choćby dla zasady
|
|
 |
na nocnym stoliku leżą blety i guma, starczy miejsca na miłość i sztukę
|
|
 |
ciśnie mnie tej wiosny sznur
|
|
 |
może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami, kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami, że ten cyrk i te historie nie są dla nas, że nam się krzyknąć nie udało, że to dziś jest nasza jedna taka szansa na sto
|
|
 |
powiem ci o tym mieście, co to widać je w tle, jak bardzo go nienawidzę
|
|
 |
chodzi o to, by pierwsze chciało słuchać, co mu to drugie powiedzieć chce do ucha
|
|
 |
nie szukam sensu w sensie
|
|
|
|