głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika majaa_

usilnie próbowałam opanować wszechogarniającą Go furię. siłą wyrwałam Jego dłoń zaciśniętą w pięść i powoli zaczęłam ją rozluźniać. z precyzyjną delikatnością wplotłam po raz pierwszy swoje palce pomiędzy Jego. zadrżał podnosząc na mnie wzrok przeszklony łzami.   czujesz?   wyszeptał cicho. posłałam Mu uśmiech. czułam  pasowały do siebie idealnie.

definicjamiloscii dodano: 13 maja 2011

usilnie próbowałam opanować wszechogarniającą Go furię. siłą wyrwałam Jego dłoń zaciśniętą w pięść i powoli zaczęłam ją rozluźniać. z precyzyjną delikatnością wplotłam po raz pierwszy swoje palce pomiędzy Jego. zadrżał podnosząc na mnie wzrok przeszklony łzami. - czujesz? - wyszeptał cicho. posłałam Mu uśmiech. czułam, pasowały do siebie idealnie.

potrzebuję świadomości  iż miałam odwagę się w to wpakować.   zamilkłam odwracając ku Niemu wzrok. wyrywał właśnie kolejne źdźbło trawy. przestałam hamować emocje. łzy śmiało wstąpiły na policzki. w końcu bez słowa zbliżył się i zamknął mnie w swoich ramionach.   nienawidzę Cię.   wyszeptał całując mnie w czoło. też Cię nienawidzę  dodałam ironicznie w myślach.  CZĘŚĆ 3

definicjamiloscii dodano: 8 maja 2011

potrzebuję świadomości, iż miałam odwagę się w to wpakować. - zamilkłam odwracając ku Niemu wzrok. wyrywał właśnie kolejne źdźbło trawy. przestałam hamować emocje. łzy śmiało wstąpiły na policzki. w końcu bez słowa zbliżył się i zamknął mnie w swoich ramionach. - nienawidzę Cię. - wyszeptał całując mnie w czoło. też Cię nienawidzę, dodałam ironicznie w myślach. [CZĘŚĆ 3]

kolejne rozmowy. coraz bardziej odważne  bliskie  kochane. chciałam więcej. więcej Ciebie  szczęścia  życia  wszystkiego. też chciałeś. i stanęliśmy za blisko. sparzyliśmy się  prawda? odskoczyliśmy nie biorąc pod uwagę  że znajdziemy się od siebie zbyt daleko by na nowo próbować. prosiłeś o koniec  tak boleśnie ostateczny  a ja błagałam z każdą chwilą coraz nachalniej o bliskość  choć minimalną. w końcu zerwałeś wszelkie kontakty nawet nie odpisując  ale widzę w dalszym ciągu jak patrzysz  jak niby przypadkiem ocierasz się swoim ramieniem o moje.   przełknęłam boleśnie ślinę oczekując jakiejś reakcji z Jego strony. milczał. spuściłam wzrok skubiąc rękawy Jego bluzy.   pamiętasz  mówiłam Ci kiedyś  że nienawidzę niewykorzystanych szans. jesteś jedną z nich. i odpuściłabym  gdyby to nie niszczyło mnie tak potwornie od środka. chcę spróbować  nawet jeśli mnie zranisz i będę cierpieć.  CZĘŚĆ 2

definicjamiloscii dodano: 8 maja 2011

kolejne rozmowy. coraz bardziej odważne, bliskie, kochane. chciałam więcej. więcej Ciebie, szczęścia, życia, wszystkiego. też chciałeś. i stanęliśmy za blisko. sparzyliśmy się, prawda? odskoczyliśmy nie biorąc pod uwagę, że znajdziemy się od siebie zbyt daleko by na nowo próbować. prosiłeś o koniec, tak boleśnie ostateczny, a ja błagałam z każdą chwilą coraz nachalniej o bliskość, choć minimalną. w końcu zerwałeś wszelkie kontakty nawet nie odpisując, ale widzę w dalszym ciągu jak patrzysz, jak niby przypadkiem ocierasz się swoim ramieniem o moje. - przełknęłam boleśnie ślinę oczekując jakiejś reakcji z Jego strony. milczał. spuściłam wzrok skubiąc rękawy Jego bluzy. - pamiętasz, mówiłam Ci kiedyś, że nienawidzę niewykorzystanych szans. jesteś jedną z nich. i odpuściłabym, gdyby to nie niszczyło mnie tak potwornie od środka. chcę spróbować, nawet jeśli mnie zranisz i będę cierpieć. [CZĘŚĆ 2]

podniosłam się otrzepując spodnie z piachu. z grymasem odeszłam od ciepłego ogniska  żeby przysiąść na skraju jeziora. patrzyłam niemo w taflę odbijającą pełnię. poczułam jak ktoś zakłada mi bluzę na ramiona. odwróciłam głowę. czego innego mogłam się spodziewać  On. usiadł jakiś metr ode mnie. łapczywie wciągnęłam powietrze do płuc.   kochałam kiedyś. przeraźliwie mocno  do cna możliwości  wkładając w to całą siebie. ale On nic nie czuł. lubił zabawę  nowe doświadczenia  przygody. skończyło się równie szybko jak zaczęło. znalazłam sobie nowego faceta  ale mimo starań nie potrafiłam odwzajemnić Jego uczuć. bałam się odejść  bo zawsze kiedy to robiłam było źle. trwałam  aż w końcu pękło. pamiętam tą błogą ulgę  gdy mogłam śmiało oznajmić  że jestem wolna... potem pojawiłeś się Ty burząc każdy ze schematów  łamiąc każdą regułę. uśmiech  spojrzenie. mogłam udawać  że tego nie zauważam  ale byłam cholernie ciekawa co się za tym kryje. zaryzykowałam.  CZĘŚĆ 1

definicjamiloscii dodano: 8 maja 2011

podniosłam się otrzepując spodnie z piachu. z grymasem odeszłam od ciepłego ogniska, żeby przysiąść na skraju jeziora. patrzyłam niemo w taflę odbijającą pełnię. poczułam jak ktoś zakłada mi bluzę na ramiona. odwróciłam głowę. czego innego mogłam się spodziewać, On. usiadł jakiś metr ode mnie. łapczywie wciągnęłam powietrze do płuc. - kochałam kiedyś. przeraźliwie mocno, do cna możliwości, wkładając w to całą siebie. ale On nic nie czuł. lubił zabawę, nowe doświadczenia, przygody. skończyło się równie szybko jak zaczęło. znalazłam sobie nowego faceta, ale mimo starań nie potrafiłam odwzajemnić Jego uczuć. bałam się odejść, bo zawsze kiedy to robiłam było źle. trwałam, aż w końcu pękło. pamiętam tą błogą ulgę, gdy mogłam śmiało oznajmić, że jestem wolna... potem pojawiłeś się Ty burząc każdy ze schematów, łamiąc każdą regułę. uśmiech, spojrzenie. mogłam udawać, że tego nie zauważam, ale byłam cholernie ciekawa co się za tym kryje. zaryzykowałam. [CZĘŚĆ 1]

nikt nie obiecywał  że będzie łatwo. nikt nie powiedział  że kakao będzie wiecznie gorące  a ja nie mogę zamknąć Cię w mojej łazience tak samo jak mojego psa  kiedy jazgocze  tylko wtedy kiedy zaczniesz ględzić  że nie wierzysz w miłość. przynajmniej w Twoim przypadku nie narażam się na ślady zadrapań na drzwiach toalety.

abstracion dodano: 7 maja 2011

nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. nikt nie powiedział, że kakao będzie wiecznie gorące, a ja nie mogę zamknąć Cię w mojej łazience tak samo jak mojego psa, kiedy jazgocze, tylko wtedy kiedy zaczniesz ględzić, że nie wierzysz w miłość. przynajmniej w Twoim przypadku nie narażam się na ślady zadrapań na drzwiach toalety.

chce siedzieć z Tobą na mokrej jeszcze od rosy trawie i puszczając bańki mydlane patrzeć jak niebo krzyczy kolorami tęczy. w sumie obeszłoby się bez trawy  baniek i tęczy. chcę Ciebie. to Ty jesteś moją główną atrakcją.

abstracion dodano: 7 maja 2011

chce siedzieć z Tobą na mokrej jeszcze od rosy trawie i puszczając bańki mydlane patrzeć jak niebo krzyczy kolorami tęczy. w sumie obeszłoby się bez trawy, baniek i tęczy. chcę Ciebie. to Ty jesteś moją główną atrakcją.

moje : . teksty abstracion dodał komentarz: moje :). do wpisu 7 maja 2011
jedyne czego teraz chcę to spać. nie ważne czy po proszkach popitych tanim winem  czy ze zmęczenia po nieusilnym walczeniu ze samą sobą. chcę spać. kiedy śpię  nie jestem smutna. nie jestem wściekła. nie jestem samotna. w ogóle  nie jestem.

abstracion dodano: 7 maja 2011

jedyne czego teraz chcę to spać. nie ważne czy po proszkach popitych tanim winem, czy ze zmęczenia po nieusilnym walczeniu ze samą sobą. chcę spać. kiedy śpię, nie jestem smutna. nie jestem wściekła. nie jestem samotna. w ogóle, nie jestem.

flirtuj  rozkochaj mnie w sobie  bądź i kochaj  zdradź  przepraszaj  okłamuj  zostaw. a później nie daj o sobie zapomnieć  aż do samego końca. właśnie  wtedy naszą miłość będzie można uznać za prawdziwą  bez krzty plastiku. a ja będę mogła stwierdzić  że przeżyłam już wystarczająco wiele bo w końcu byłam zarówno kochana jak i porzucona.

abstracion dodano: 7 maja 2011

flirtuj, rozkochaj mnie w sobie, bądź i kochaj, zdradź, przepraszaj, okłamuj, zostaw. a później nie daj o sobie zapomnieć, aż do samego końca. właśnie, wtedy naszą miłość będzie można uznać za prawdziwą, bez krzty plastiku. a ja będę mogła stwierdzić, że przeżyłam już wystarczająco wiele bo w końcu byłam zarówno kochana jak i porzucona.

było dobrze. potem zachciało nam się kochać.

definicjamiloscii dodano: 7 maja 2011

było dobrze. potem zachciało nam się kochać.

lubię mieć Go na wyciągnięcie ręki  łaskotać  patrzeć jak się śmieje  słuchać kiedy mówi o uczuciach  doradzać Mu  wspólnie wcinać kanapki i popijać je colą z jednej butelki. oczywiście  tęsknię czasem  brakuje mi tego co było dawniej  bezkarnego wtulania się w Jego ramiona czy pocałunków kiedy tylko nabrałam na nie ochoty. ale teraz jest zwyczajnym znajomym z którym wyskoczę czasem na piwo  za którego napiszę kartkówkę  któremu potowarzyszę podczas spalania papierosa narzekając  że mógłby to w końcu rzucić. tak jest dobrze.

definicjamiloscii dodano: 6 maja 2011

lubię mieć Go na wyciągnięcie ręki, łaskotać, patrzeć jak się śmieje, słuchać kiedy mówi o uczuciach, doradzać Mu, wspólnie wcinać kanapki i popijać je colą z jednej butelki. oczywiście, tęsknię czasem, brakuje mi tego co było dawniej, bezkarnego wtulania się w Jego ramiona czy pocałunków kiedy tylko nabrałam na nie ochoty. ale teraz jest zwyczajnym znajomym z którym wyskoczę czasem na piwo, za którego napiszę kartkówkę, któremu potowarzyszę podczas spalania papierosa narzekając, że mógłby to w końcu rzucić. tak jest dobrze.

znaleźliśmy się na etapie kiedy jest za wcześnie by za pozwoleniem robić pewne rzeczy  a za późno  żeby wykonanie ich usprawiedliwiać dziecięcą bezmyślnością  w sam raz jednak na ponoszenie konsekwencji.

definicjamiloscii dodano: 6 maja 2011

znaleźliśmy się na etapie kiedy jest za wcześnie by za pozwoleniem robić pewne rzeczy, a za późno, żeby wykonanie ich usprawiedliwiać dziecięcą bezmyślnością, w sam raz jednak na ponoszenie konsekwencji.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć