|
Tak z rana, przy porannej kawie.. mam ochotę Ci przypierdolić
|
|
|
czary mary i przekleństwa ...
|
|
|
Oddałbym życie za Twoje zdrowie
Zdarłbym pięści na czyjejś mordzie
Tato, gdyby coś wam się stało
Przysięgam że z winnym szedłbym na całość
|
|
|
i tylko z tobą dzielić chcę radość, smutek, noc i dzień
|
|
|
Ciągle popełniam błędy, chociaż staram się unikać
Może ty będziesz powodem że się zmienie
To przy Tobie, opada podwyższone ciśnienie
|
|
|
Choć nie wierzył we mnie nikt oprócz mnie, nadzieja, nie miałem nic oprócz niej, czas leciał, nie chciałem nic oprócz tej pieprzonej satysfakcji, że zrobię to jak chcę.
|
|
|
I powoli do przodu, bez niczyjej pomocy
|
|
|
Wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy
Żyjesz bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz
|
|
|
Sam z tego wyjdę jak zawsze, wiem to pewne
To dla wszystkich tych, których życie jest piekłem
|
|
|
pod prąd całe życie
Jeszcze krok i na szczycie, mówiłem 'zobaczycie!'
|
|
|
Ale jedno wiem na pewno, z tego dna wyjdę sam
I pierdole złą przeszłość/ Peja
|
|
|
|