 |
|
Ile razy z sił opadłeś nie wiedząc co dalej. Widząc kolejne przeszkody przed oczami masz zamęt
|
|
|
|
' Szubi dubi diri dam , za twój uśmiech wszystko tam
Szubi dubi diri dam będę z tobą a nie sam ,
Szubi dubi diri dam To jest Miłość mówię wam.
|
|
|
|
'Za małolata, wszystko było kolorowe
Nie było tych zmartwień, co teraz psują głowę
|
|
|
|
Życie składa się z wyborów. Tak lub nie. W górę, w dół. Są wybory, które mają znaczenie. Kochać czy nienawidzić. Być bohaterem lub tchórzem. Walczyć czy się poddać. Żyć albo umrzeć....
|
|
|
|
A słowa nie oddają tego, ile waży strata.
Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam. ♥
|
|
|
|
-Kochasz ją ? Powiedz szczerze !
-Nie , szczerze to już o niej zapomniałem.
-To czemu gdy słyszysz jej imię płaczesz. ?
-Bo tęsknie
|
|
|
|
"Trzeba w końcu dać spokój bo to nic nie zmieni... chciałeś tego no to masz czego chciałeś nie ma sensu się oto starać... zapomnijmy o tym bo tak będzie najlepiej do końca walczyłam teraz mam już dość wszystkiego. Ciesz się bo w końcu się ode mnie uwolniłeś nie będę ci już uprzykrzać życia ani zajmować czasu.""
|
|
|
|
Najbardziej boli widok osoby którą się kocha jak układa sobie życie z kimś innym.
|
|
|
|
Mogę wiele oddać, za jedną rozmowę z Tobą..
|
|
|
|
Gdyby nie było jutra, pewnie zadzwoniłabym do Ciebie i powiedziała, że zajeebiście mi zależy
|
|
|
|
Pustka w domu, w oczach, w wylewanych przez nie łzach... Pustka w sercu. Walczę z całych sił, chociaż wciąż powtarzam, że już ich nie mam. Staram się! Rozumiesz to? Walczę dla Ciebie, o Ciebie, o Nas. Nadal nie pojmujesz, że dla Ciebie złamałam obietnicę daną samej sobie? Obiecałam, że już nigdy nie pozwolę sercu pokochać, tylko po to, aby je chronić. Obiecałam rozumowi posłuszeństwo i całkowitą kontrolę nad klatką, w której znajdowały się obumierające uczucia dziewczyny. Obiecałam. A teraz? Nie dotrzymałam słowa samej sobie, ryzykując tym samym utratę wiary we własne słowa. Kocham Cię, wiesz? Dlatego stoczę tę walkę nawet wtedy, gdy z góry uznasz mnie za przegraną. Ono kocha, znowu.
|
|
|
|
Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej, ale nie robisz nic, by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka, która Ci przeszkadza. Masz nadzieję, że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko. Dla Ciebie nic już nie ma znaczenia. Krwawisz. Pijesz. Upadasz. I tak codziennie, już od jakiegoś czasu. Bo wszystko jest do bani, prawda? Zatrzymaj się choć na chwilę, usiądź i odpowiedz na jedno ważne pytanie: po co żyjesz?
|
|
|
|
Dodaj komentarz
