 |
Minął wyczekiwany koniec świata, jednak muszę się zabrać za uporządkowanie życia.
|
|
 |
Musisz, czasem musisz uciec, musisz zabrać kurtkę, wyjść, musisz trzasnąć drzwiami, musisz odejść z przeszklonymi oczami. Musisz zostawić go ze wspomnieniem Ciebie jako tej słabej, kruchej istoty, która Go najbardziej potrzebuje, podobnie jak Ty masz mieć w głowie Jego obraz - z twarzą w dłoniach i krzykiem, który odbił się echem o ściany. Nie wolno Wam zostać na tych samych metrach kwadratowych, dusić się toksycznością i obrzucać się wciąż pretensjami. Musicie odetchnąć. I musicie się kurewsko źle czuć, nie móc odnaleźć spokoju i zrozumieć, że tylko przy sobie jest Wam stuprocentowo dobrze.
|
|
 |
nie uda nam się mieć wszystkiego na raz, coś kończy się, żeby coś mogło trwać. los mówi stop i wracamy na start..
|
|
 |
Rozpędzeni prosto w stronę słońca,
zatraceni w sobie tak bez końca,
zaliczmy dziś te wszystkie stany
bez grawitacji pędząc w nieznane.
mrugnij a pofruną szyby z okien
rozpalamy znowu tu nasz ogień.
każda chwila jest wiecznością,
kiedy miłością podbijamy kosmos. ♥
|
|
 |
Złap mnie za rękę, na koniec mapy zabierz mnie..
przynieś mi tęczę, ja z tobą znowu latać chcę.
|
|
 |
Zobacz jak pięknie nam, zostaw już cały żal..
|
|
 |
uwielbiam to uczucie,gdy całe moje ciało pachnie jego zapachem ♥
|
|
 |
czasami mam wrażenie, że nasi rodzice zupełnie niepotrzebnie nadali nam imiona, przecież i tak jesteśmy dla siebie misiami, skarbami, słoneczkami.. ♥
|
|
 |
że what? ja mam schizy czy jest burza w środku grudnia?
|
|
 |
Siedzi to we mnie - chęć odwdzięczenia się ludziom, częściej za wszystkie gówna, mniej za dobre rzeczy, ale pomińmy. Szczypta chamstwa, w sumie to nawet spora, lecz nie uściślajmy. Lubię jak ktoś się musi starać, jak coś go to kosztuje i nie lubię dawać siebie za nic. Nie lubię jak ludzie nie dają nic od siebie, choć ja czasem nie poświęcam nic, równocześnie oczekując. Tak, bywam naprawdę niewdzięczna. I chyba to polubiłeś.
|
|
|
|