 |
- ale zimno . - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. - kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to.
|
|
 |
Siedziała w jego ciepłych ramionach, trzymał tak mocno jakby zaraz ktoś miał mu ją odebrać. Pieścił jej dłonie, a do ucha szeptał najpiękniejsze zdania... Czuła się doceniona, wyjątkowa, taka kochana... Wszystko to było piękne do chwili, właśnie. Wszystko do czasu gdy otwierała oczy w swym łóżku i powracała do szarej rzeczywistości.
|
|
 |
- O czym marzysz?
- Marzę o prawdziwej miłości od kogoś wyjątkowego.
- Przecież masz ją przed sobą.;)
|
|
 |
- idziesz.?
- nie.
- a dlaczego.?
- bo on tam będzie.
- i co.?
- i nie chcę go widzieć. wiesz przecież, że mnie zranił. a ja nadal go kocham. - to pokaż mu, że cię nie zniszczył. że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z tobą. że potrafisz nadal cieszyć się z życia. pokaż mu, że się nie przejmujesz. zapytam więc jeszcze raz. idziesz.?
- ... poczekaj, wezmę błyszczyk
|
|
 |
dobrze wiedziałeś. pisałam Ci już, że nie jestem zazdrosna, ale wściekać się mam chyba prawo, jeśli przytuliłeś się do niej odwracając się za chwilę i patrząc się na mnie z uśmiechem na twarzy. a później pragnąłeś, bym na Ciebie patrzała? i powiedziała ci po raz setny w tym dniu cześć z uśmiechem? i jeszcze dziwisz się gdy na Ciebie się nie patrzę? dziwny jesteś. ale teraz wybacz, że na Ciebie nie patrzę, ale nie mam na to najmniejszej ochoty. do widzenia.
|
|
 |
I znowu 10 miesięcy patrzenia na to jak mnie ignorujesz i łamiesz mi serce. I znowu 10 miesięcy patrzenia na to jak podrywasz naiwne panny ze szkoły obiecując im miłość do końca życia.
|
|
 |
Usiadła na parapecie z kubkiem kawy. Miała nadzieję, że wróci i tak jak kiedyś ją zawoła, a ona przez okno będzie widziała ten jego cudowny uśmiech. Wyjdzie do niego, a on ją pocałuje tak jak dawniej... Tak namiętnie i jakby nadal ją kochał...
|
|
 |
nie wybaczę Ci . nie zaufam po raz kolejny . nie chcę już płakać leżąc na dywanie . nie chcę już wieczorów , kiedy krzyczałam w poduszkę . nie chcę momentów , kiedy chowałam zakrwawioną rękę pod kołdrę , kiedy ojciec wchodził bez pytania do pokoju . nie chcę słuchać dołujących piosenek i mieć wrażenie , że każda jest o mnie . nie chcę Cię już kochać . nie chcę już być Twoją własnością . żadnej kurwa wyrozumiałości kochanie . jedna zdrada .. kolejna to tylko kwestia czasu .
|
|
 |
Bo jeśli tu nie pasuję, jeżeli to nie jest moje miejsce, tutaj przy Tobie, z twarzą otuloną Twoim ciepłym oddechem, w Twoich ramionach - to gdzie ja mam żyć ?
|
|
 |
Muzyka, to jedyna rzecz, która daje mi siłę,spokój i chwilę zapomnienia.
|
|
 |
Będę jak koszulka odwrócona na lewą stronę. Będę przeciw, na opak i dwa kroki od piekła. Bo mogę. Taki jest urok wolności.
|
|
 |
Gdyby moje myśli biegały, przybiegłyby do ciebie .
|
|
|
|