 |
Nauczyłeś mnie samotności, choć stół jeden na dwoje,
życie jedno na dwoje, wszystko wspólne, nasze
i tylko samotność
jest wyłącznie moja...
|
|
 |
Tyle lat czekałem na ciebie (...). Przewaliło się nade mną wiele dni złych i takich sobie. Wspinałem się do góry i spadałem na samo dno. Kochałem i byłem nienawidzony. Ale stale czekałem na ciebie. Wiedziałem, że spotkam wreszcie ciebie (...) // Oby tak było.
|
|
 |
zawołaj mnie po imieniu
a przyjdę,
duszo moja..
|
|
 |
Daj mi jeden, ten najpiękniejszy powód do łez szczęścia. A dam ci sto innych, które powstrzymają twoje łzy rozpaczy.
|
|
 |
W chwili, w której oddajesz komuś swoje serce nie spodziewasz się konsekwencji jakie niesie za sobą ten gest. W Twojej głowie wszystko zdaje się być kolorowe i radosne i nie myślisz, że jakkolwiek mogłoby się to zepsuć. Jednak może. Możesz zostać z połamanym sercem, nie spełnionymi obietnicami oraz ogromnym żalem do świata, że pozwolił Ci na taki ból. Ale Ty wiesz, że musisz przez to przejść, że musisz dać radę, bo może gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś kto zechce odpędzić wszystkie chmury jakie do tej pory zebrały się nad Twoim niebem. / napisana
|
|
 |
It’s getting hard to reach out, haven’t seen you in seasons, but all I hear is your voice...
|
|
 |
Remember how we felt alive. I remember You...
|
|
 |
"Tęsknię za Tobą jak Orfeusz za Eurydyka. Jak Romeo za Julią. Jak Odyseusz za Penelopa. Tak naprawdę to tęsknota i chęć zobaczenia Cię, której nie da się opisać. Tęsknię za każdym aspektem Ciebie i wszystkiego co robiliśmy; palenia fajek, gotowania, oglądania, rozmawiania, seksu, pocałunkami. Tęsknię za każdym słowem i oddechem. Za każdym ruchem i dotykiem. Za każdym spojrzeniem i momentem ciszy. Za każda głupotą. Za każda poważna chwilą i rozmową. Tęsknię, za patrzeniem na Ciebie, smianiem się z Tobą. Tęsknię za wszystkim za czym da się tęsknić...I nie ma tak naprawdę słów które oddały by to w pełni. Nie ważne jak pięknie to opisze..."
|
|
 |
Każdy mówi, że mam nie myśleć, nie płakać, zapomnieć, szukać nowej nadziei. Ale nikt nie wie ile zła przetoczyło się przez moje wątłe ciało, ile znosiłam w samotności, ile znosiłam chociaż dawno mogłabym odpuścić. Nikt nie próbuje zrozumieć, wesprzeć, pocieszyć. Kiedy smutek trwa za długo to ten ktoś staje się zbędny, nudny i do niczego. Jednak nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jak ogromne piekło ta osoba właśnie przechodzi i jak trudno będzie jej z tego wyjść. / napisana
|
|
 |
Kiedyś wystawię Ci rachunek za każdą łzę, każdy ból i stracony dzień. Kiedyś pokaże Ci jak bardzo mnie zraniłeś i naraziłeś na kolejne cierpienia. Jak bardzo bezbronbą osobę ze mnie zobiłeś i cicho dałeś przyzwolenie na to aby i inni mnie krzywdzili. Kiedyś wystawie Ci rachunek za każdą autodesteukcyjną myśl, za leki, wizyty, terapię. Za wszystko do czego przyłożyłeś swoją rękę, która tak wiele zniszczyła. / napisana
|
|
 |
Białe ściany, zielona sofa, mały pokoik. Kolejna godzina kiedy składam swoje cholerne życie w spójną całość. Wracam do momentów kiedy to wszystko się zaczęło, kiedy cierpienie przeniknęło mnie całą, a ja pozwoliłam sobie nim oddychać. Uczę się siebie, poznaje na nowo, że wcale nie jestem taka jaką mnie uczyniłeś, że wcale nie zasłużyłam na cierpienie i to co najgorsze. To kolejna godzina kiedy jak małe zagubione dziecko ja po prostu uczę się żyć. / napisana
|
|
|
|