 |
Oprócz Ciebie piszącego do mnie, nic mi dziś nie potrzeba.
|
|
 |
Bywałeś w sercu,bywałeś głowie,tylko kurwa normalnie bywać nie możesz.
|
|
 |
Zakończ ten wieczny za szczęściem pościg, tutaj miłość jest życiem, śmiercią brak miłości .
|
|
 |
Wolę jednego prawdziwego przyjaciela, niż czterdziestu sezonowych kolegów .
|
|
 |
Zawsze znajdzie się ktoś, kto najpierw zepchnie Cię ze schodów, a potem spyta gdzie się tak śpieszysz .
|
|
 |
To miał być wesoły wiersz, miał wszystkich pocieszać, a wyszło coś wiesz, przy czym można się wieszać. Nie wiem sama już o co chodzi i gdzie jest smutku powód i dlaczego, po prostu mnie wkurwia coś znowu .
|
|
 |
Smutek wplątał się w ciszę .
|
|
 |
Cisza, a rytmu bicia serca nie słyszę .
|
|
 |
Wstaję po raz ostatni, licząc na lepsze jutro, z nadzieją, że zobaczę się w kolorach patrząc w lustro. Wstaję po to by jutro znowu bezsilna kucnąć, kucam by wstawać, wstaję by stawić czoła smutkom .
|
|
 |
Gdyby nie garstka tych, którzy dają mi to światło, to bym już na cmentarzu pewnie miała grunt na własność. Najmniejsza przykrość, potrafi bardzo zranić, taka jestem. I co mam się z tego powodu zabić? Nie mogę tego zrobić, a potrafiłabym tak czuję. Nie mogę zostawić tych, których kocham i szanuję. Nie mogę, po prostu jeszcze nie jest czas na to. Nie jeszcze, nie teraz, nie dam satysfakcji szmatą ! Przytul mnie, gdy tego potrzebuję, weź ten bagaż.A Ty, patrz Boże, jak się to robi gdy nie pomagasz. Oni są zawsze przy mnie i to chyba dzięki Bogu, sama już nie wiem, czy wierzyć w tą pewność bez dowodu .
|
|
 |
Pokaż, że to wszystko jest na pozór tylko smutne, Daj mi siłę, żebym nie musiała jutro walczyć ze smutkiem. Nie stój bezczynnie, popatrz głębiej czasami. Tego jak mi jest źle, nie wyrażę nawet łzami .
|
|
 |
Nawet jakbym bardzo starała się, to nic nie pozmieniam .
|
|
|
|