 |
Nie ma ludzi obojętnych, są tylko ci, którzy są zbyt dumni, by okazać jakiekolwiek uczucia.
|
|
 |
Jesli musisz to uciekaj. Uciekaj jak najdalej tam gdzie nikt Cię nie znajdzie. Może tam będzie Ci łatwiej. Może dasz sobie radę.. Tylko błagam.. Zabierz mnie ze sobą.. Wiem, nie najlepsze towarzystwo. Ale obiecuję, będę siedzieć cicho. Jesli tego zapragniesz nawet nie zauważysz że tam jestem. Ale ja muszę być przy Tobie. Móc chociaz czasami na Ciebie spojrzeć. Proszę..
|
|
 |
Zastanawiam się dlaczego nie doceniamy tego co mamy. Jesteśmy źli na los, bo nie daje nam wszystkiego czego zapragniemy. Wściekamy się na rodziców, że nie chcą nam kupić kolejnej pary Air Maxów czy Vansów. Marudzimy, że wolelibyśmy mieszkać w większym domu. Ale pomyślmy. Przecież jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami. Mamy naprawdę wiele. Inni ludzie mogliby nam tego wszystkiego pozazdrościć, bo dla niektórych szczytem marzeń jest malutki pokój, w którym mieliby swoje własne łóżko. My wolimy obrażać się na cały świat zamiast dziękować Bogu, że mamy takie życie. Czas docenić swój los, bo inaczej on kiedyś się odegra i sprawi, że będzie nam naprawdę źle. Musimy spojrzeć na świat bardziej pozytywnie, a nie zachowywać się jak zadufani w sobie egoiści. / napisana
|
|
 |
CZ. 1. Po Twoim odejściu zwariowałam, wiesz? Tak, zwariowałam. Nie mogłam patrzeć na ten okropny świat, wolałam sobie stworzyć swój własny w czterech ścianach mojego pokoju. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że nie wrócisz. Ciągle tylko płakałam i liczyłam na to, że zmienisz to swoje cholerne zdanie, że znów ujrzę Twój najcudowniejszy uśmiech. Chciałam znów żyć, rozumiesz? Codziennie spałam tylko po kilka godzin, katowałam się wspomnieniami, żalami. Było tragicznie, ale ciągle przyklejałam ten fałszywy uśmiech i chodziłam do szkoły z zaciśniętymi zębami. Do perfekcji nauczyłam się udawać. Później coś się zmieniło, widziałam, że to wszystko trwa za długo. Wyszłam do ludzi. Nawet spotkałam się kilka razy z jednym chłopakiem. I były momenty, w których było przyjemnie, bo lubiłam kiedy się o mnie troszczył, ale teraz już wiem, że podświadomie ciągle myślałam, że to Ty tak o mnie dbasz, nie ktoś inny, taki obcy.
|
|
 |
CZ. 2. Chciałam zobaczyć w nim coś z Ciebie, chociaż ciągle się tego wypierałam. Dopiero kiedy nad ranem obudziłam się w łóżku obok niego, zrozumiałam jak wielki błąd popełniłam. Wyrzuty sumienia zaczęły zżerać mnie od środka. Poczułam się tak fatalnie i podle. I chociaż Ciebie nie było i miałam całkowite prawo robić co chcę, to czułam jakbym Cię zdradziła, rozumiesz? To wszystko mnie przerosło, jego także. Zakochiwał się w moich oczach, a ja byłam taka obojętna. W końcu mnie odrzucił, bo to wszystko traciło sens. Byłam zła. W sumie nie wiem dlaczego, przecież byliśmy kwita, wykorzystaliśmy siebie wzajemnie, ale nie mogłam mu tego darować, bo dobrze wiesz, że nie lubię jak traktuje się mnie w ten sposób. Miałam szczęście, spotkałam go w miejscowym klubie. Nie liczyłam się z niczym, dostał ode mnie po twarzy, a później długo mnie przepraszał. Ja wtedy gdy patrzyłam w jego oczy i słuchałam co o mnie mówił, zrozumiałam, że jestem naiwna i beznadziejna, że nie potrafię żyć.
|
|
 |
CZ.3. Zrujnowałam się cierpieniem, które zostało po Twoim odejściu. Dlatego chciałabym żebyś wrócił, żeby to wszystko się naprawiło. Popatrz ile błędów popełniam. Nie pozwól żebym popełniła ich jeszcze więcej. Opiekuj się mną, proszę. Nie chcę kolejny raz stwierdzić, że wszyscy jesteście siebie warci. Chcę żyć, oddychać, cieszyć się. Tylko Ty możesz mi to podarować. Uratuj mnie kochanie przed złem tego świata, uratuj proszę. / napisana
|
|
 |
Z początku odległość jaka nas dzieliła zdawała się być przepaścią. Jednak z każdym nowym dniem kiedy czułam, że stajemy się dla siebie coraz ważniejsi odległość przestała przerażać. Owszem było ciężko, bo nie mieliśmy tej możliwości, aby zobaczyć się chociaż na pięć minut albo spotkać się gdzieś 'przelotem'. Musieliśmy czekać na nasz dzień, musieliśmy tęsknić i odliczać godziny. Mimo wszystko było pięknie, a każda chwila upewniała mnie w przekonaniu, że to dla niego chcę żyć. Uczucie stawało się coraz silniejsze, a ja byłam gotowa poświęcać się coraz bardziej. Przecież dla prawdziwej miłości człowiek jest w stanie zrobić wszystko. Zakochany człowiek nie widzi barier. I ja ich nie widziałam, bo najważniejsze było to, że miałam jego tylko dla siebie. / napisana
|
|
 |
Chcę być po prostu czyjaś. Chcę by ktoś cieszył się, że ma właśnie mnie.
|
|
 |
Ludzie ranią tak mocno jak ich kochasz.
|
|
 |
Tyle pytań chcę Ci zadać, które mi w głowie siedzą, ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią.
|
|
 |
Jego palce na moich plecach.
Jego dłoń na moim biodrze.
|
|
|
|