 |
Wolałeś swoje życie kretyna, szczęście by nas znudziło.
|
|
 |
Kobiety bywają zazdrosne o nieobecność.
|
|
 |
Tamtego dnia nie pomyślałam o konsekwencjach. Nawet nie przyszło mi do głowy, że będę musiała o tym wszystkim kiedyś zapomnieć.
|
|
 |
To coś więcej niż mocno splecione dłonie podczas snu. Co najmniej, jakby któraś z Nas miała za moment uciec, wyjść bez pożegnania. To nie tylko gorący oddech na karku, tak mocny i intensywny, przeszywający całe ciało, docierający do dosłownie każdego miejsca. To troszkę ważniejsze od cichego szeptu przed snem, nacechowanego czułością i ciepłem. To my, Ty i ja, bez tła i widowni.
|
|
 |
I już więcej nie odchodź.
|
|
 |
możesz modlić się za mnie, bo o resztę nie dbam znów.
|
|
 |
Narzuciłam maksymalne tempo jakie się tylko dało. Chciałam się pozbyć dawnego życia, pragnęłam się uwolnić od ciszy, samotności, od ciągłego smutku. Czułam, że powinnam coś w sobie zmienić, postawić na ryzyko i zrobiłam to. Rzuciłam jedno życie, aby przejść na kolejny etap. Sądziłam, że to będzie bezpieczne, dobre, ale nie do końca tak było. Ludzie powtarzali mi, że się wykończę, że długo tak nie pociągnę i czy mieli rację? Zapewne tak, bo zdążyłam w ostatniej chwili zrezygnować z tego co powoli zaczęło mnie przerastać. Wyhamowałam przed ostrym zakrętem, zdążyłam uniknąć niebezpiecznego zderzenia z rzeczywistością i ciężkim wyborem. Nie zniszczyłam siebie, nie zniszczyłam sobie życia.. Może właśnie po raz pierwszy uratowałam je przed złem?
|
|
 |
Nie potrafię tego pojąć, jak ludzie pozwalają się przywiązać do siebie, a później tak nagle znikają, odchodzą. Nie rozumiem dlaczego przyjaciele tak szybko się poddają, dlaczego nie trwają długo przy osobie, którą traktują, jak przyjaciela. Nie jestem w stanie pojąć dlaczego tak szybko można przestać o kimś myśleć, być obecnym przy tej osobie i żyć z nią w zgodzie. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak cholernie to musi boleć, dlaczego codzienne trzeba walczyć, aby nie pokazać, jak bardzo tej osoby brakuje w czyimś życiu, kiedy to ta osoba była kimś godnym zaufania, kimś komu mimo wszystko było w stanie się zaufać... Nie rozumiem tego i nie chcę pojąć, jak łatwo rezygnuje się ze wszystkiego... Bo nie wiem czy byłabym w stanie to znieść. Nie wiem czy moje serce byłoby w stanie udźwignąć tak kolejny, wielki ciężar bądź czy byłoby w stanie na nowo walczyć po upadku, czy silnie krwawiącej raniei
|
|
 |
Wierzę w to, że ludzie nie spotykają się przypadkiem .
|
|
 |
Każdy z nas skurwysynu ma tą drugą twarz, na przymus.
|
|
|
|