 |
[cz. 5] Zajęłam swoje miejsce. Patrzył na mnie, a jego oczy nie były tak wyraźne jak zawsze. Zakrył twarz dłońmi i siedział tak przez resztę lekcji, a ja nie robiąc nic, zastanawiałam się czy ktoś zauważył, że wcale nie chodziło o polecenie, ale o moje prawdziwe uczucia. Miałam nadzieję, że inni nie zorientowali się, że jeszcze coś do niego czuję i że tak bardzo coś mnie boli, przecież oni znają mnie jedynie jako silną przewodniczącą klasy, nie jako dziewczynę która płacze do poduszki, przez byle chłopaka o jakiś tam brązowych oczach.
|
|
 |
[cz. 4] Nagle drzwi klasy otworzyły się i stanął w nich on. Przeprosił za spóźnienie i zajął miejsce. Oczywiście zaraz po otrzymaniu uwagi. Zaczęłam drżeć i po chwili namysłu, zaczęłam mówić podniesionym tonem, patrząc na niego -Jak mogłeś mi to zrobić? Nie widziałeś ile dla mnie znaczysz? Kochałam Cię, tak bardzo Cię kochałam. I umierałam z tej chorej miłości, byłeś dla mnie jak tlen i mimo przekonania, że bez niego nie da się żyć, ja tu jestem. Stoję tu, nadal myślę, ale nie czuję już nic. Bo nie mam serca, nie pamiętasz? Oddałam Ci je, z nadzieją, że będziesz się nim opiekował. Zawiodłam się, bo wiem, że nie byłeś tego wart. Umieram na brak Ciebie. Chcę żebyś wrócił. Każdego dnia modlę się o telefon od Ciebie, o jakikolwiek gest, który wciąż nie nadchodzi.. -Wystarczy, możesz usiąść, cztery.- słyszałam gdzieś szmer słów. Mimo to, wcale nie nie nie zważałam, powstrzymując się od płaczu.
|
|
 |
[cz. 3] -To to może nasza językoznawczyni opowie nam, czym jest wyrażanie emocji w poezji, no słucham. - usłyszałam z ust nauczycielki, która nigdy za mną nie przepadała, mimo dobrych stopni. -Więc.. -zaczęłam niezdecydowanie. -Nie zaczyna się zdania od więc, no wykażesz się? -Wyrażanie emocji w poezji, to przedstawianie uczuć wewnętrznych podmiotu lirycznego. -Powiedzmy, że załapałaś się na poziom dopuszczający. Albo nie, jeszcze jedno, okaż nam jakieś emocje. Wciel się w poetkę. Udaj zranioną, opuszczoną kobietę. - powiedziała, a ja stałam na środku klasy i próbowałam wymyślić coś, co zadowoliłoby polonistkę.
|
|
 |
chciałabym się cofnąć o siedem lat wstecz. przeżyć jeszcze raz pierwszy dzień w przedszkolu, następnie wakacje kiedy miałam sześć-siedem lat, później pierwszą randkę, pierwszy pocałunek, pierwsze wagary, pierwszego szluga, pierwsze wakacje z przyjaciółmi. bo rzeczy 'pierwsze' są najlepsze, najbardziej zostają w sercu i chodzą po głowie.
|
|
 |
jest Ci źle? chodź do mnie, weź flaszkę i Ci przejdzie.
|
|
 |
był pod blokiem, w bluzie którą tak bardzo kochałam. usiadł na ławce, zapalił szluga, wyciągnął telefon i przyłożył do ucha. z nadzieją popatrzyłam na swój, ale milczał. znów przeniosłam wzrok za okno, ale jego już tam nie było, na ławce została po nim tylko fajka, której nie dopalił a w moim sercu została rana, która jeszcze się nie zagoiła.
|
|
 |
"kurwa" zamiast "ojejku ale ślisko. zima przyszła co za niefart"
|
|
 |
dzień jest zupełnie inny, gdy zaczyna się od "kocham Cię".
|
|
 |
wiesz co Ci powiem? że kurwa zawsze byłeś Ty.
|
|
 |
Najwspanialsze uczucie na świecie, gdy druga osoba mówi KOCHAM, znając Twoje błędy, wady i nawyki.
|
|
 |
To boli, kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie i trudno tak musiało być nie mam złudzeń.
|
|
 |
skoro nic nie czujesz to czemu tak patrzysz?
|
|
|
|