|
Być może nie istnieje żaden inny rodzaj intymności, mogący konkurować
z dwoma spojrzeniami, które spotykają się z nieugiętym zdecydowaniem,
i które całkiem po prostu nie godzą się na oderwanie od siebie..
|
|
|
Wielu życiowych rozbitków to ludzie, którzy nie zdawali sobie sprawy,
jak bliscy są odnalezienia swojej wymarzonej przystani, kiedy się poddali..
|
|
|
"Wiesz, co pomyślałem na twój widok? Ona będzie walczyć o nas."
|
|
|
Wiesz, ktoś mi kiedyś powiedział, że jak zaczyna się w nas rodzić jakieś uczucie to możemy z tym walczyć, wzbraniać się, ale już nigdy nie będzie tak jak wcześniej. Już za późno, by ponownie stawiać mur, który właśnie runął, a miał ochraniać twoje serce. To się po prostu stało. Nie ma już odwrotu. Jednak to do ciebie należy decyzja co z tym zrobisz...
|
|
|
I znowu się na to nabrałaś dziewczynko. Taka duża dziewczynka, a taka naiwna. Przecież miłe słowa nic nie znaczą. To, że on Ci powie, że jesteś piękna i wyjątkowa, i że chce się z Tobą spotykać i robić te wszystkie rzeczy, które robią ludzie na randkach, to jeszcze przecież o niczym nie świadczy. Potem nagle przestaje się odzywać, a Ty zostajesz z tymi słowami i z dziurą jak po kuli w klatce piersiowej. I musisz je w sobie zakopać, włożyć pod podszewkę. Musisz być dużą dziewczynką. Taką, która wie, że słowa to nadal tylko słowa..
|
|
|
"Kiedy Ją w końcu znalazłem, Ona się tylko uśmiechnęła. Znasz ten Jej uśmiech? On oznacza: "W ogóle mnie nie znasz. I nigdy nie poznasz."
To jest rodzaj magii. Jest taka dobra w ukrywaniu swoich uczuć, chowaniu, unikaniu. Ale ja Ją znam. I wiem, że ma tyle miłości w swoim sercu, że na samą myśl, żeby tą miłość wypuścić, pokazać swoje karty.. jest przerażona na śmierć."
|
|
|
Mój instynkt samozachowawczy został chyba nieoczekiwanie zatracony.
Bo nie boję się tego czego powinnam. Nie boję się Ciebie, ale przeraża mnie myśl, że mogłoby Cię nie być..
|
|
|
Wiesz, moja mama mówiła mi zawsze, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeżeli coś się dzieje, to tylko po to, by pociągnęło za sobą jakieś inne sznurki, które poruszą to, co i tak musi nas spotkać. I coś w tym chyba jest..
|
|
|
A Ty? Spotkałeś już na swojej drodze Anioła.. Taką osobę, która pojawia się
w naszym życiu całkiem niespodziewanie. W momencie dla nas trudnym lub przełomowym. Wtedy całkiem przypadkiem staje na naszej drodze, zwyczajny człowiek na pozór, a jednak wywraca Ci życie do góry nogami. Daje ci kierunkowskaz na drodze do lepszego jutra. Taki Anioł jest z nami
z określonego powodu. Ma nas nauczyć czegoś. O sobie albo o świecie. Ma obudzić w nas uczucia, które mogłoby się wydawać, dawno w nas przygasły. Ma nas zmienić i pomóc nam znowu zaufać. Nasze Anioły są, chronią nas, powodują ze wzrastasz, że zaczynasz lecieć. I nagle wszystko nabiera sensu. Czasem są tylko na krótką chwile, czasem zostają z nami na dłużej. Są po to, żeby wypełnić swoją misje, a później odchodzą. Rozejrzyj się uważnie, może twój Anioł jest blisko..
|
|
|
Lubiłam go, bo potrafił odpowiednio na mnie patrzeć. Bez obojętności,
bez zbędnego pożądania. Po prostu ze zwykłym zainteresowaniem..
|
|
|
Kiedy poczujesz jak to jest żyć naprawdę, już nigdy więcej nie będziesz chciał tkwić w pustce. Będziesz chwytał się wszystkiego co możliwe, by tylko poczuć się znowu jak wtedy. Bo w życiu najgorsza jest świadomość,
że traci się szanse na coś więcej. Inni mogą tego nie rozumieć, przez co uparcie będą próbować ci wmówić, że popełniasz błąd, że postępujesz nierozsądnie. Sęk w tym, by zrozumieć, że nieważne jest co inni powiedzą. To nie oni czuli się niczym trzy metry nad niebem..
|
|
|
Gdy już raz w życiu posmakujesz lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi
z oczami utkwionymi w niebo. Bo to tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić..
|
|
|
|