głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika madlyinlove1994

siedzę na parapecie  wyziębiłam już cały pokój  gwiazdy zaglądają do środka  a ja z kubkiem gorącej herbaty nie czuję już nic  nawet zimna.

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

siedzę na parapecie, wyziębiłam już cały pokój, gwiazdy zaglądają do środka, a ja z kubkiem gorącej herbaty nie czuję już nic, nawet zimna.

będę szczęśliwa  choćbym miała sobie to szczęście kurwa narysować !

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

będę szczęśliwa, choćbym miała sobie to szczęście kurwa narysować !

paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem bardziej chamska.

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem bardziej chamska.

Kolejny dupek który mi tu wyjeżdża z tym swoim zajebistym   Kocham Cię   i myśli że się kurwa wzruszę.

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Kolejny dupek który mi tu wyjeżdża z tym swoim zajebistym " Kocham Cię " i myśli że się kurwa wzruszę.

Stała pod szkołą z zaczerwienionymi oczami. Wodziła za nim wzrokiem  jednak jego nie było. Stała tak  każdego dnia dopóki nie zrozumiała  że musi kupić kwiaty na grób.

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Stała pod szkołą z zaczerwienionymi oczami. Wodziła za nim wzrokiem, jednak jego nie było. Stała tak, każdego dnia dopóki nie zrozumiała, że musi kupić kwiaty na grób.

Siedziała z paczką chusteczek na łóżku i zdjęciami rozrzuconymi po całym pokoju. Usłyszała nagle pukanie do drzwi. Nie wiedziała  co zrobić. Wstać i zacząć wszystko zbierać  czy po prostu przykryć się kołdrą i udawać  że śpi. Nie wybrała żadnej z tych opcji. Po prostu siedziała z oczami wlepionymi w ich wspólne zdjęcie. Nie podniosła nawet oczu na gościa  myśląc  że to jej siostra. 'Wyjdź!' powiedziała. 'Nie.' usłyszała w odpowiedzi. Ten głos rozpoznałaby wszędzie. Nie miała odwagi podnieść oczu. Usiadł obok. Wyrwał z dłoni zdjęcie mówiąc 'mnie też to najbardziej się podoba i nie płacz już Kochanie.' Była najszczęśliwszą osobą pod słońcem  z sercem  które zapomniało  jak ma bić

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Siedziała z paczką chusteczek na łóżku i zdjęciami rozrzuconymi po całym pokoju. Usłyszała nagle pukanie do drzwi. Nie wiedziała, co zrobić. Wstać i zacząć wszystko zbierać, czy po prostu przykryć się kołdrą i udawać, że śpi. Nie wybrała żadnej z tych opcji. Po prostu siedziała z oczami wlepionymi w ich wspólne zdjęcie. Nie podniosła nawet oczu na gościa, myśląc, że to jej siostra. 'Wyjdź!' powiedziała. 'Nie.' usłyszała w odpowiedzi. Ten głos rozpoznałaby wszędzie. Nie miała odwagi podnieść oczu. Usiadł obok. Wyrwał z dłoni zdjęcie mówiąc 'mnie też to najbardziej się podoba i nie płacz już Kochanie.' Była najszczęśliwszą osobą pod słońcem, z sercem, które zapomniało, jak ma bić

Cudowna jesień  a ona nawet nie miała ochoty wychodzić z łóżka. Dostała sms'a.  Wstawaj  nie chce mi się tak stać pod tymi oknami.  Wyjrzała przez okno. Stał. Uśmiechnięty od ucha  do ucha  piękny. Z prędkością światła zaczęła zmieniać spodnie  koszulkę  ogarniać włosy i oddech. Wybiegła wprost na niego.  Tak. Też się za Tobą stęskniłem.  Usłyszała

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Cudowna jesień, a ona nawet nie miała ochoty wychodzić z łóżka. Dostała sms'a. "Wstawaj, nie chce mi się tak stać pod tymi oknami." Wyjrzała przez okno. Stał. Uśmiechnięty od ucha, do ucha, piękny. Z prędkością światła zaczęła zmieniać spodnie, koszulkę, ogarniać włosy i oddech. Wybiegła wprost na niego. "Tak. Też się za Tobą stęskniłem." Usłyszała

Wbiegła do szpitala  powodując  że wszystko wokół niej wirowało. Wpadła na pielęgniarkę  na pacjenta  na lekarza. Złapał ją mocno za nadgarstki.  Przykro mi  nie zdołaliśmy nic zrobić.  Upadła bezwładnie na posadzkę  czując rytm ustającego serca

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Wbiegła do szpitala, powodując, że wszystko wokół niej wirowało. Wpadła na pielęgniarkę, na pacjenta, na lekarza. Złapał ją mocno za nadgarstki. "Przykro mi, nie zdołaliśmy nic zrobić." Upadła bezwładnie na posadzkę, czując rytm ustającego serca

Ich ostatni wspólny dzień. Przepraszała  ale musiała odejść. Ani razu nie spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego na mnie nie patrzysz?' Zapytał. 'Patrzę  cały czas patrzę'  'Chodzi mi o to  że nie patrzysz mi w oczy.' Podniosła wolno wzrok  ale zaraz go spuściła. Złapał ją. 'Spójrz  spójrz mi w oczy i powiedz  że nic do mnie nie czujesz!' Popatrzyła. Nie przewidział  że z jej oczu polecą łzy. 'Kocham Cię  kretynie! Najmocniej na świecie  ale nie będziemy razem! Zrozum to w końcu!' Zaczęła biec w przeciwną stronę. 'Dlaczego nie patrzyłaś mi w oczy?' Krzyknął za nią...Zatrzymała się. 'Nie chciałam  żebyś widział  jak płaczę.'

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Ich ostatni wspólny dzień. Przepraszała, ale musiała odejść. Ani razu nie spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego na mnie nie patrzysz?' Zapytał. 'Patrzę, cały czas patrzę', 'Chodzi mi o to, że nie patrzysz mi w oczy.' Podniosła wolno wzrok, ale zaraz go spuściła. Złapał ją. 'Spójrz, spójrz mi w oczy i powiedz, że nic do mnie nie czujesz!' Popatrzyła. Nie przewidział, że z jej oczu polecą łzy. 'Kocham Cię, kretynie! Najmocniej na świecie, ale nie będziemy razem! Zrozum to w końcu!' Zaczęła biec w przeciwną stronę. 'Dlaczego nie patrzyłaś mi w oczy?' Krzyknął za nią...Zatrzymała się. 'Nie chciałam, żebyś widział, jak płaczę.'

Siedzieli na murku z butelkami zimnego Lecha w dłoniach i papierosami. Wymieniali ukradkowe spojrzenia i uśmiechy. Po pewnym czasie on zeskoczył na ziemię śmiejąc się w głos. Zrobiła to samo. Stali na wprost siebie. Na tyle blisko  aby czuć swoje gorące oddechy na policzkach. Zapadła krępująca cisza. Spuściła nisko głowę. Jej twarz wypełniły rumieńce. Złapał ją za podbródek. 'Ej. Piękna. Nie wstydź się mnie.' Zaskoczył ją. 'Nie wstydzę się. Po prostu...' Podchwycił wątek. 'Po prostu  co?' Zagryzła nerwowo wargę. 'Muszę się jakoś powstrzymywać  żeby Cię nie pocałować.' Zaśmiał się. 'Po co się powstrzymywać?' Spojrzała na niego podejrzliwie. 'Właściwie...Masz rację.' Przyciągnęła go do siebie. Pogrążeni w pocałunkach o 3:21 nad ranem czuli   jak ich serca nie mogą sobie poradzić z utrzymaniem normalnego rytmu.

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Siedzieli na murku z butelkami zimnego Lecha w dłoniach i papierosami. Wymieniali ukradkowe spojrzenia i uśmiechy. Po pewnym czasie on zeskoczył na ziemię śmiejąc się w głos. Zrobiła to samo. Stali na wprost siebie. Na tyle blisko, aby czuć swoje gorące oddechy na policzkach. Zapadła krępująca cisza. Spuściła nisko głowę. Jej twarz wypełniły rumieńce. Złapał ją za podbródek. 'Ej. Piękna. Nie wstydź się mnie.' Zaskoczył ją. 'Nie wstydzę się. Po prostu...' Podchwycił wątek. 'Po prostu, co?' Zagryzła nerwowo wargę. 'Muszę się jakoś powstrzymywać, żeby Cię nie pocałować.' Zaśmiał się. 'Po co się powstrzymywać?' Spojrzała na niego podejrzliwie. 'Właściwie...Masz rację.' Przyciągnęła go do siebie. Pogrążeni w pocałunkach o 3:21 nad ranem czuli , jak ich serca nie mogą sobie poradzić z utrzymaniem normalnego rytmu.

Mógłbyś mnie kochać. W mych oczach widzieć gwiazdy  we włosach  iskrzące się promienie słońca  w uśmiechu prawdziwe diamenty.  Byłabym tylko Twoim skarbem. Przytulałabym Cię bez powodu   całowała czule gdybyś tego potrzebował i uśmiechała się ładnie   gdybyś przechodził obok mnie z miłością wypisaną w oczach..

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

Mógłbyś mnie kochać. W mych oczach widzieć gwiazdy, we włosach iskrzące się promienie słońca, w uśmiechu prawdziwe diamenty. Byłabym tylko Twoim skarbem. Przytulałabym Cię bez powodu, całowała czule gdybyś tego potrzebował i uśmiechała się ładnie, gdybyś przechodził obok mnie z miłością wypisaną w oczach..

“Byłam Twoją sanitariuszką  gdy Ona Cię raniła. Całodobowa Panią psycholog  gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w Twoim kierunku. Przewodnikiem  który wskazywał Ci szlak  gdy się zgubiłeś. Darmową dzi.wką w chwilach zapomnienia. A wszystko to tylko po to  by usłyszeć  że jestem Twą najlepszą przyjaciółką. Przyjaciółką powiadasz...”

youaremylove dodano: 4 listopada 2010

“Byłam Twoją sanitariuszką, gdy Ona Cię raniła. Całodobowa Panią psycholog, gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w Twoim kierunku. Przewodnikiem, który wskazywał Ci szlak, gdy się zgubiłeś. Darmową dzi.wką w chwilach zapomnienia. A wszystko to tylko po to, by usłyszeć, że jestem Twą najlepszą przyjaciółką. Przyjaciółką powiadasz...”

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć