 |
Proszę, bądź, zwłaszcza, gdy powiem, że masz wyjść.
|
|
 |
Chciałbym mieć gdzieś, ten cały stres, chciałbym popatrz. Dać ci spokojny sen, powiedzieć wszystkim że cię kocham.
|
|
 |
Szczerość może i boli ale przynajmniej wiesz na czym stoisz.
|
|
 |
by ukoić nerwy i wygrać walkę .
|
|
 |
Rok i siedem miesięcy i 15 dni.. To 595 dni z tobą , nieskończona ilość wspomnień i rozmów.. Tysiące kłótni i pocałunków.. Miliony przytuleń i miliardy ciepłych słów i gestów.. A teraz wyobraźmy sobie, że to wszystko znika.. W momencie. Czujemy pustkę, złość, flustrację, gniew i pomimo wszystko nadal go kochamy, nawet jeśli go już nie ma. Tym jest miłość.. Setkami złamanych serc, miliardami wylanych łez, tysiącami samobójstw, a mimo to ludzie pragną kochać i być kochanym.. Zabijają w imię miłości. Tak samo jak za narkotyki.. Więc czemu marichuanna jest nielegalna albo kokaina lub hera? Skoro skutek jest taki sam? Uzależnienie, zabójstwa, śmierć.. A nawet znajdą sie osoby, które płacą słone pieniądze za udawaną miłość... To chore. Ten swiat jest chory.
|
|
 |
Jestem jedną z tych, które gdy pokochają oddają całe swoje serce dupkówi myśląc 'ten mnie nie zrani, nie wygląda na takiego, kocha mnie' . A potem czar pryska, a ja zostaje ze swoją niespełnioną miłością.. Złamanym sercem oraz wspomnieniami, które potrafią budzić w środku nocy, zmusić do płaczu w środku dnia i sprawić, że kochamy jeszcze bardziej bez wzajemności..
|
|
 |
Zawsze coś. Potrafisz powtarzać mi milion razy dziennie, że mnie kochasz,że jestem właśnie tą jedyną.. A wystarczy jeden ruch i każde twoje słowo jest niczym.. Bo mówisz jedno, myślisz drugie, a robisz trzecie. Jak można ranić drugą osobę i pieprzyć coś co jest prawdziwe przez swoją przeszłość, która minęła?
|
|
 |
`byliśmy na szczycie świata, żadne z nas nie myślało że mozemy spaść`
|
|
 |
CZ 1 ` Miałam spokojne życie ze swoim mężem. Dwójka małych szkrabów i on dawali mi szczęście każdego dnia. Nie myślałam już o Tobie. Gdy na ślubnym kobiercu powiedziałam magiczne "tak" myślałam skończyłam z miłością do Ciebie. Teraz wiem, że się myliłam. Gotując obiad usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Z uśmiechem na twarzy otworzyłam drzwi. Przez kilka chwil zapanowała grobowa cisza. Nie byłam w stanie wydusić słowa. Rzuciłam krótkie "Zaraz Wracam" - do męża i wyszłam. -Masz może kogoś? - spytał jak gdyby nigdy nic - Mam męża i dwójkę dzieci jeśli cie to interesuje - rzuciłam oschle. Szliśmy pusta ulicą, gdy nagle zatrzymałeś się i przyciągnąłeś mnie do siebie namiętne całując. Gwałtownie cie odepchnęłam. - Nie zrezygnuję z Ciebie - powiedział - Ale ja zrezygnowałam z ciebie. Jeśli chcesz żebym była szczęśliwa zostaw mnie w spokoju - powiedziałam i z płaczem wróciłam do domu //anylkaa
|
|
 |
CZ.2 `Następnego dnia w wiadomościach usłyszałam o mężczyźnie który się powiesił. Nie mogłam opanować łez, gdy dowiedziałam się to byleś ty. przez kilka dni cały czas płakałam. Mąż mnie nie poznawała. Robił wszystko bym się uśmiechnęła jednak ja nie potrafiłam. Nie mogłam tak dłużej żyć. Chciałam to wszystko zakończyć. Chciałam być z nim, choć jego już nie było. Siedząc w wannie i trzymając w ręce żyletki postanowiłam dołączyć do Ciebie już na zawsze.// anylkaa
|
|
 |
`gdy patrze na to jak ułożyłeś sobie życie z inną to wcale jej nie zazdroszczę, bo wiem że jest tylko twoją kolejną zabawką, którą ja tez byłam` // anylkaa
|
|
|
|