 |
-Wyłączony telefon, niedostępny komunikator gg, muzyka i sny. Odcięcie od świata.
-O czym Ty pierdolisz?
-O konsekwencjach miłości...
|
|
 |
Prawdziwym przyjacielem jest ten, kto zrobi wszystko, by ujrzeć choć lekkie podniesienie kącików Twoich warg.
|
|
 |
Jest ideałem. Ma nawet to imię, które najbardziej lubię.
|
|
 |
Mogę zaufać Tobie, jej, tamtemu kolesiowi, sprzedawcy, nawet panu od ksero. Mogę zaufać każdemu człowiekowi na ziemi. Ale tylko jeden raz!
|
|
 |
Niewiarygodna radość z istnienia drugiej osoby.
|
|
 |
Znowu zgubiła granice.
Często śnił się jej po nocach, często o Nim myślała...
I równie często za Nim tęskniła.
|
|
 |
Uśmiechnę się zachęcająco, a gdy odpowiesz tym samym wyciągnę środkowy palec.
|
|
 |
Przepraszam jeśli kiedyś popatrzysz mi w oczy a ja wybuchnę płaczem.
|
|
 |
To Pan mi przynosi szczęście! Jak innym siódemka, czterolistna koniczynka czy as...
|
|
 |
W Jego obecności czułam się jak na skraju kuszącego zagrożenia.
|
|
 |
Drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. Było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć.
Za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. Ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha.
Nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. Boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. Deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. Następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. Obok niej leżał pistolet umazany krwią. W jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. Przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. Było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami- *sprawca - miłość*.
|
|
 |
Kiedy zastygam w marzeniach o Tobie przez głowę przebiega mi myśl o tym, co mógłbyś teraz robić, po której następuje rutynowe pytanie - czy mi się dzisiaj przyśnisz?
|
|
|
|