Nadziei brama strzaskana w pył
Znów dłonie splecione w modlitwę,
Co pomóc ma
W oczach mych woda
We włosach ogień
Świata kres – między mną a nim nie ma nic
Dotykasz ściany
I gdybyś mógł
Wyssałbyś pewnie z niej tynk
Chcesz wyrwać cegłę
Aby zobaczyć
Co jest za murem kiedy śnisz
Światło szczeliny
Oblepia myśli
Kiedy przeciskasz przez nią się
Czujesz oddechy
Na mokrych plecach
Wbiegasz do windy spadasz w dół...