 |
-Ciekawa jestem czy kiedykolwiek Ci na mnie zależało.
|
|
 |
-Wiem, że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś, ale jeszcze czasem mam nadzieję
|
|
 |
-Nienawidzę tych smutnych wieczorów bez Ciebie
|
|
 |
-A Ty ? Ty jesteś osobą, którą będę zawsze miło wspominać
|
|
 |
pamiętasz jak pierwszy raz przyszedłeś do Mnie z kumplami, byliśmy tylko ekipą,przesiadującą przed xbox'em nakurwiając w fife. Wszedłeś, spojrzała na Ciebie moja mama i rzuciła tylko " to twój chłopak ? ", zarumieniliśmy się patrząc na siebie, i cicho wybąkując pod nosem 'nie', a dziś wszyscy mówią,że widać jak szalejemy z miłości do siebie nie będąc razem.Czyżby wiedziała,że to przeznaczenie ?
|
|
 |
- Płaczesz ? - Nie , tusz do rzęs sobie zmywam !
|
|
 |
i wiesz, nawet jeśli któraś z więzi pomiędzy nami, kiedyś pęknie, nawet jeśli nie wytrzymasz i będziesz chciał odejść, zrzuć wszystko to co związane ze mną na drugi plan, bądź w jakiś sposób zaliczyć zaledwie do już nieważnej przeszłości, to pamiętaj, we mnie żyć będziesz już zawsze, może nie będziesz dla mnie, czy przy mnie, ale będziesz w sercu. Ty jesteś jego częścią, tą chociaż najmniej odporną na ból to jednak najcenniejszą pod każdym względem, tą która wciąż żyje, i będzie żyć dopóki sam jej nie zabijesz. to właśnie serce nie będzie w stanie wyrzucić Cię z siebie, to ono nigdy nie zapomni i nigdy nie zdoła zastąpić Twojego miejsca, kimś innym, bo to Ty przywróciłeś szczęście, nadając sens biciu jedynie jego części, to Tobie oddałam tę część w pełni, tak po prostu, gruntownie na zawsze. / special, for Rapoholiiik ~ małe Endoftime.
|
|
 |
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
 |
nie mogę złapać tchu i łapię paranoje.
|
|
 |
wychodzę z domu, bo słowa są za mocne
|
|
 |
Rób to, co Cię uszczęśliwia, bądź z kimś, kto sprawia że się uśmiechasz, śmiej się tyle, ile oddychasz i kochaj tak długo jak żyjesz...
|
|
 |
podzielę się z Tobą moim życiem, chcesz?
|
|
|
|