 |
|
Dotarło do mnie, że tak na prawdę nigdy o Tobie nie zapomnę, jesteś nadal częścią mnie, stanowisz fundament mojego serca, dalej słyszę Twój głos mimo, że wiele razy tak bardzo chciałam go zagłuszyć . To Ty idealniej się o mnie troszczyłeś, dawałeś to poczucie bezpieczeństwa dzięki któremu czułam się pewniejsza, budziłam się z uśmiechem na twarzy mimo, że wszystko dookoła mnie było beznadziejne . To Ty najlepiej wiedziałeś jak najskuteczniej mnie uspokoić, jak zapewnić, że wszystko będzie dobrze . Byłeś najodpowiedniejszą osobą do wtulania mnie . Byłeś dla mnie ogromnym wsparciem, Twoje bicie serca, było moją ulubioną melodią . To jak patrzyłeś w moje oczy to była moja osobista zarazem największa życiowa siła, Twoja obecność była warunkiem mojego istnienia
|
|
 |
|
.........Poczekam aż zatęsknisz...wtedy powiem Ci S.P.I.E.R.D.A.L.A.J...
|
|
 |
|
uwielbiam rzucać się na niego, całować, tarzać się z nim na łóżku
nie myśląc jak mnie odbierze i co pomyśli tylko wiedzieć, że i tą
dzikość we mnie pokocha.
|
|
 |
|
zastanawiając się nad ludzkością i człowieczeństwem to tak na prawdę
gówno nie ludzkość, nie człowieczeństwo. ono umarło setki lat temu.
|
|
 |
|
Idź i bądź szczęśliwy , ja też Ci kiedyś pokażę, że umiem . zobaczysz ....
|
|
 |
|
wiesz? czasem przychodzi taki moment , że widzisz go i on jest szczęśliwy , a ty masz wielką ochotę napisać do niego jak Ci jest źle i błagać kolejny raz aby wrócił . Nie bądź głupia , nie poniżaj się . Kiedyś on będzie tak cierpiał
|
|
 |
|
i wiesz , tak na prawde ten cały świat nie jest do dupy .. każdy człowiek gdzieś tam ma zapisany swój scenariusz i musi go przeżyć , chodź by waliło się i paliło . MUSI.
|
|
 |
|
może raz na jakiś czas wyjdę, zapomnę i się uśmiechnę
|
|
 |
|
ciągle mamy siebie za mało
o milimetr, o pocałunek.
|
|
 |
|
nie istnieje coś takiego jak szczęście, jest tylko los i mądre decyzje
|
|
 |
|
rzucasz się na mnie, zrzucasz ze mnie ubranie, krzyczysz, wychodzisz,
całujesz, przytulasz, denerwujesz, szarpiesz, podnosisz, kochasz,
szanujesz, drażnisz, zabijasz, ratujesz, uspokajasz, kształtujesz,
rujnujesz, pomagasz - tak wiele mi dajesz.
|
|
 |
|
nie wierzę. ja nadal w to nie wierzę. ja kobieta stabilna, niezależna,
uparta i stanowcza, która nie skupia się na pierdołach wymiękła.
zwyczajnie zdziecinniała. potrzebuje przytulania i kochania...
mięknie. więc jeśli ja zmiękłam to w co tu wierzyć ?
|
|
|
|