 |
Mogę ci się podpisać na gipsie? – zapytał, od razu odzyskując dobry humor. Odsunął się od brunetki i szeroko się do niej uśmiechnął. Kiedy skinęła głową, zeskoczył z łóżka i szybko podszedł do biurka. Zabrał marker i wrócił do łóżka. – Jak ci ściągną, to sprzedasz to na aukcji, a za pieniądze kupimy kota. - Kota? – spojrzała z przerażeniem w oczach na swojego chłopaka, który tylko skinął głową i uśmiechnął się szeroko. – Jeszcze ci nie przeszło? - Nie i nie przejdzie dopóki jakiegoś nie kupimy – odpowiedział z poważnym wyrazem twarzy. Dziewczyna z ledwością powstrzymała wybuch śmiechu. 1/4
|
|
 |
W sumie to pasowałeś mi jedynie do butów.
|
|
 |
Wiedz, że to łamie mi serce, ale kurwa, nie chcę widzieć Cie nigdy więcej.
|
|
 |
Możesz garściami brać, albo łyżeczką.
|
|
 |
Wszyscy jesteśmy narkomanami - różne są tylko używki.
|
|
 |
Wolałem dać, zamiast brać, kurwa wyszła lipa.
|
|
 |
Ale mimo wszystko ale wypierdalaj, za horyzont to wszystko.
|
|
 |
Jebana e-fałszywko z tej strony oryginał.
|
|
 |
Załóż słuchawki i wyluzuj. Nie Ty jedna straciłaś coś na czym Ci zależało.
|
|
 |
- (...) zanim wylecimy, chciałbym cię o coś spytać…
- Boże, to brzmi jak oświadczyny.
- Bo to poniekąd są oświadczyny. – uśmiechnął się blado. – Jedliśmy razem przeterminowane jogurty, piliśmy najmocniejsze wódki i śpiewaliśmy po pijaku „Last Christmas”. Raz nawet uratowałaś mi życie!
- Ja cię tylko nauczyłam jeździć na rolkach.
|
|
 |
Dodajmy więc do wybranka wybrankę, stwórzmy całość, zamiast być ułamkiem
|
|
 |
a najbardziej na świecie chyba boję się tego, że pewnego dnia nie będę miała się dla kogo obudzić.
|
|
|
|