 |
Tak wszystko się zmienia, świat się zmienia i my się zmieniamy. Ale nigdy nie można przestać wierzyć w miłość. Gdybyś przestał wierzyć zapomniałbyś również chwile spędzoną z tą ukochaną osobą. A często tylko wspomnienia ci zostaną / i.need.you
|
|
 |
czasami jeszcze wieczorami tęsknie. ale nie martw się wszystko jest w porządku. Twoja mała dziewczynka radziła sobie z większymi problemami / i.need.you
|
|
 |
jak to nie można mieć wszystkiego? dla mnie ty jesteś wszystkim / i.need.you
|
|
 |
Przeraża cię moja kruchość i myśl że jednym ruchem potrafisz mnie zabić / i.need.you
|
|
 |
Aktualnie oczy mam przepełnione smutkiem i serce jakby wydartę z piersi - uśmiecham się / i.need.you
|
|
 |
Pamiętam ostatnie spotkanie. Wiatr delikatnie rozwiewał moje włosy i zakrywał moją twarz. Patrzyłam tylko przed siebie, robiłam to z naiwnnym wzrokiem i spokojem. Ale wnętrze było inne. W środku przeklinałam Cię używając najróżniejszych słów. Sama się sobie dziwie, że nie krzyczałam. Miałam cholerną ochotę zniszczyć swoje serce, zrobić z nim cokolwiek - byleby nie czuć już nic / i.need.you
|
|
 |
Uwielbiam słuchać muzyki. To te dźwięki sprawiają, że przenoszę się w inny świat. Gdzie byłam tylko ty i ja i nic więcej / i.need.you
|
|
 |
I choc czasem tupałam nóżkami jak mała dziewczynka, obrażałam się i udawałam obojętną, płakałam, krzyczałam i miałam ochotę uderzyc Cię najmocniej jak tylko potrafię to wiedz, że zawsze przychodziły wieczory, gdy za każdym razem coraz bardziej zdawałam sobie sprawę jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
Tak prawda bywałam kochliwa i zbyt szybko się wzruszałam. Ale teraz jest inaczej. Jestem zimna i strasznie obojętna na wszystko. Zdecydowanie wolę tak / i.need.you
|
|
 |
|
Mówiłeś, że zrobisz dla mnie wszystko o co Cię poproszę, słowa nie dotrzymałeś, bo odszedłeś pomimo tego,że tak bardzo chciałam żebyś został. Okaż mi tą resztkę szacunku i nie wracaj, nie mieszaj w życiu, bo próbuję zapomnieć, a nie chcę już wracać do tego co kiedyś tak cholernie zraniło. To moja ostatnia prośba, proszę./esperer
|
|
 |
Zaczął rozglądać się dookoła szukając napastnika z, nadal uniesionym, kijem do gry w bejsbol. Wyglądał zabawnie i przeuroczo z potarganymi włosami, bokserkami w serduszka, bez koszulki. Z ledwością powstrzymałam uśmiech. - Gdzie jest ten, skurwysyn?! – zawołał, wymachując kijem na wszystkie strony, a ja się zaśmiałam. - Wyglądasz bardzo groźnie w bokserkach w serduszka – rzekłam jednocześnie się śmiejąc. - Ty sobie ze mnie teraz żartujesz, kiedy ja chcę cię bronic przed potencjalnym gwałcicielem? - spytał z wyrzutem, a następnie rozejrzał się dookoła i zatrzymał wzrok na stole kuchennym - Czy to na pewno nasze mieszkanie? - Chyba tak – mruknęłam. 2/2
|
|
 |
To co ujrzałam w naszej kuchni całkowicie zbiło mnie z pantałyku. Jeszcze nigdy nie spotkałam takiego widoku o poranku, odkąd zamieszkałam z tymi dwoma bałaganiarzami. Kuchnia była w stanie idealnym, wręcz lśniła czystością. Wszystkie naczynia były pozmywane, na szafkach nie było ani jednej plamki. Jednak najbardziej zdziwił mnie widok stołu kuchennego, gdzie znajdowało się starannie przygotowane śniadanie. To mogło oznaczać tylko jedno… - Chyba ktoś się włamał! – zawołałam głośno z kuchni, nie odrywając wzroku od stołu ze śniadaniem. W odpowiedzi usłyszałam głośne jęknięcie przyjaciela, kiedy spadł zszokowany z łóżka. Jednak już po kilku sekundach znalazł się przy moim boku z kijem bejsbolowym. Był przygotowany do ataku na kogokolwiek kto odważyłby się zniszczyć poczucie bezpieczeństwa w tym mieszkaniu. 1/2
|
|
|
|