 |
|
Cieszę się, że już nas nie ma. Cieszę się, że już nie jestem tą panienką, która wkrótce dowie się, że jest oszukiwana. /esperer
|
|
 |
I to nie miało być tak, wiem. Miał dawać uśmiech każdego dnia, a daje pewne rozczarowanie. Obiecywał, podobno był pewien swoich słów, a skończyło się jak zawsze. Pewność, że to koniec okazuję się lepsza niż oczekiwanie na Jego głos, czy dotyk. Jest lżej, bo świadomie wiem o naszych błędach. Naszych - bo przywiązanie jest moim błędem, a nadzieja Twoim. I łudzisz się każdego dnia, że będę obok, a ja nie mogę. I ja mam złudną nadzieję, że się ułoży, choć wiem jak obojętnie potraktujesz mnie, kiedy się spotkamy po tylu miesiącach - ze łzami w oczach, z uśmiechem na twarzy i z Twoim łańcuszkiem w moich dłoniach. Będzie bolało, bo podanie sobie ręki nie jest dawnym uściskiem pełnym uczuć i nie jest dotykiem ust. I choć tak bardzo bym chciała, to mogę tylko zamknąć oczy i poczuć na nowo Twoje wargi, na poliku, na szyi. I Twój dotyk rąk, chociażby Twój uśmiech i wybitną pewność siebie.
|
|
 |
Kiedyś o szarej godzinie, powrócą chwilę z przed lat.
|
|
 |
Wiem, że wtedy byłam skryta. Wiem, że wciąż mówiłam " nie ", ale teraz powiem prawdę. Nawet to, że kocham Cię..
|
|
 |
Pewnie tak miało być, pewna odległość i taki czas, na zawsze się rozstaliśmy, a wspomnienia łączą nas.
|
|
 |
Rozjeżdżają się pociągi w różne drogi, tak i my szukamy swoich dróg. Może kiedyś na małej stacji, w przyjaźni spotkamy się znów.
|
|
 |
Wszystko zaczęło się od niewinnego spojrzenia. Zajrzał w moje oczy i nagle poczułam, że serce zaczęło wyrywać się w jego kierunku. To prawie tak jakby miał w sobie jakiś magnez, bo nagle nie potrafiłam przestać o nim myśleć i każda cząstka mojego ciała chciała go poznać i mieć jak najbliżej siebie. Uzależniał mnie od swojej osoby od samego początku naszej znajomości, a ja naiwna zawsze mu ulegałam. Boże, do dziś nie wiem jak to się stało, że to właśnie on rozkochał mnie w sobie do granic szaleństwa. W jego towarzystwie czułam ogromną euforie i pozwalałam aby zastąpił mi cały świat. To nie była dobra decyzja, bo gdy odszedł ból sparaliżował całe moje ciało. Ulotniło się ze mnie życie, nie chciałam znać samej siebie, bo ja po prostu bez niego nie istniałam. Nie miałam sił wstać z łóżka, nie miałam siły jeść, mówić, chodzić, uśmiechać się. Nie miałam ochoty patrzeć na słońce i na radość innych ludzi. Chciałam umrzeć, chociaż w sumie umierałam i to każdego dnia, z miłość. / napisana
|
|
 |
mordeczko.Chciałem Ci napisać, że chociaż jestem tysiąc km od Ciebie nadal tu wchodzę. Ale korzystając z okazji, chciałbym Ci coś napisać jednak nie wiem od czego zacząć, może zacznę od tego, że Cię uwielbiam i zazdroszczę Twojemu jedynemu mężczyźnie, jeżeli oczywiście znajdzie się taki, który z Tobą wytrzyma. Poznając Ciebie z dnia na dzień, odkrywając z dnia na dzień od nowa, nigdy bym nie pomyślał, że otworzysz się dla mnie tak bardzo, że po każdym spojrzeniu bd wiedział o co chodzi w Twojej czasem mało pojmujące dla innych grze. Uwielbiam rozmawiać z Tobą przez skype, bo niestety na razie nie mamy możliwości pogadać w rl. Słuchać Twoich opowiadań, które czesto kończą się kwestia 'wiem,że nic z tego nie zrozumiałeś, ale tam chuj tam, chuj' lubię patrzeć jak się wyginasz i Twoją słodką buźkę, gdy od razu wstaniesz. Wielbie też Twoje fochy, gdy mówisz że mam na Ciebie nie patrzeć. Długo bym pisał o tym wszystkim jednak zostawię to na inna okazje i na chwile kiedy złapie wene twórczą/M
|
|
 |
Zapomniał o tej co kochał nad życie.. ♥
|
|
 |
Cześć przyjacielu, chciałabym Ci powiedzieć, że już mam dość tego milczenia, które tak kiedyś uwielbialiśmy. Teraz trwa zbyt długo. Potrzebuję Cię, chociaż na początku naszej przyjaźni, tak idealnie potrafiłam zgrywać niezależną. Potrzebuję kopa, by znów wstać z uśmiechem na twarzy, potrzebuję naszych milczących podróży, kończącym się głupim "przegrałaś" . Potrzebuję kogoś, do kogo mogę napisać o 3 w nocy, że jest źle, wiedząc, że zaraz zjawi się z flaszką wódki, kogoś, kto będzie siedział całą noc przy mnie, słuchając nędznych opowieści. Pamiętam, nawet jak bardzo czułam Twój wzrok, gdy zasnęłam Ci na kolanach. A najbardziej nie mogę zapomnieć słów "Adrian nie żyje" one najbardziej zabolały, tym bardziej, że miałam być tam z Tobą. Jednak, wierzę w to głęboko, że tam jest lepiej, śmiejesz się z moich głupstw i płaczesz razem ze mną przy takich chwilach jak te. /rebelliousprincess
|
|
 |
|
kiedy odejdę na pewno będzie lepiej - nie zaprzeczaj . nie będę już czuć, kochać, cierpieć - po prostu nie będzie mnie, ani moich uczuć . wtedy będę szczęśliwa . ty też będziesz się cieszyć - wiem o tym . może nie teraz, ale kiedyś będziesz - zobaczysz . przekonasz się o tym, gdy przeczytasz mój list, który właśnie piszę . zrozumiesz, że nie mogłam dłużej żyć . że to było dla mnie zbyt ciężkie . to życie, ta miłość, te uczucia - to nie to . nie tego chciałam . nie tego pragnęłam przez te kilkanaście lat . chciałam tylko być szczęśliwa . kochać kogoś, kto równie mocno mnie kocha . nie wyszło . mam nadzieję, że nie będę żałować tej decyzji . pamiętaj - kochałam cię !
|
|
 |
Dziś pierdolę wszystko i to nie jest prowo, chcę tylko iść za rękę z Tobą. ♥
|
|
|
|