|
Walczę o swoje. Na tym to polega .
|
|
|
Cały świat może mnie znienawidzić. Ważne, żebyś Ty mnie kochał.
|
|
|
I wierzę w to,że kiedyś będę Twoją żoną,skarbie. Będziemy mieli wspaniałe dzieci , dom i pracę. Nigdy nie będziemy się od siebie oddalać. W razie problemów,małych ,dużych to i tak będziemy zawsze razem. Przynajmniej na mnie możesz liczyć. Ja CI to wszystko dam.
|
|
|
Powiem ci coś jeszcze.
Jedno życie masz!
Jesteś tylko człowiekiem i aż!
Zawsze zachowaj własna twarz!
Pamiętaj!
Tyle dostaniesz ile dasz!
|
|
|
lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. pamiętasz, kiedy zabezpieczać się znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? najgorsza rzecz, którą mogłaś usłyszeć od chłopaka to że jesteś głupia. kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem. twoimi największymi wrogami było twoje rodzeństwo. kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie najszybciej. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy? najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro. dorosłość, dlaczego nie mogliśmy się jej doczekać?
|
|
|
nie łudź się, słuchawki zawsze będą splątane,
herbata za gorąca, a Ty nie docenisz tego co masz,
dopóki tego nie stracisz.
|
|
|
`znowu dzwonisz do mnie, jakiś problem kurwa mać, maluje paznokcie,
nie mam czasu teraz - paaa, odkładam słuchawkę,
jeszcze krzyczysz proszę oddzwoń,
wyłączam telefon, to pogadaj sobie z pocztą.'
|
|
|
i założę dużo za dużą koszulkę, włosy rozpuszczę, nałożę na nogi
włochate kapcie. zjem całą tabliczkę czekolady nie przejmując się
dużą ilością kalorii. będę sobą.
|
|
|
Ludzie są naiwni, widzą uśmiech i myślą że tak jest naprawdę .
|
|
|
I znów od początku.
Budzik 6.00 drze się na cały dom, jak zwykle ta sama melodia.
Ta sama co wczoraj, tydzień temu...
Za chwilę wyłącza go, aby nikt się nie obudził.
Kilkominutowa kąpiel, mycie zębów,
układanie włosów i w pośpiechu ubieranie się.
Nie, nie je śniadania.
Jak zwykle spóźniona musi biec do autobusu.
Kilka okropnych godzin w szkole,
chociaż...dzięki przyjaciołom nie jest tak źle.
Ostatnia lekcja, autobus do domu.
Wchodzi do domu, rzuca plecak.
Opowiada co w szkole, wpycha w siebie obiad.
I znów nazajutrz test, przed nią otwarta książka.
Kolejny raz uczy się na pamięc wszystkich regułek i definicji.
Wolny czas , robi z nim co chce.
Koniec, dzień się kończy, a ona przypomina sobie że
ma jeszcze kartkówkę z czegoś tam.
Nie, już nie da rady, przeczyta rano.
Idzie się myc, ogląda tv lub idzie się położyc.
Kilkadziesiąt sms'ów i zasypia.
Zazwyczaj nic jej się nie śni.
I znów ta cholerna codziennośc.
Nic poza rutyną.
|
|
|
A ona usiadła na chodniku, cała przemoczona,
z rozmazanym makijażem i drżącymi dłońmi.
Po chwili wzięła się w garść, weszła do zabawkowego,
kupiła plastikową koronę, założyła i wróciła na chodnik.
- I teraz mi dupku powiedz, że nie jestem księżniczką.. < 3
|
|
|
obudziłam się dzisiaj ze strasznym bólem głowy . zegar wskazywał na 6 . 30 , nie miałam na nic siły , oczy mi łzawiły , w żadnych ciuchach nie wyglądałam dobrze , zamiast włosów miałam na głowie siano , zgubiłam gdzieś podkład i nie zrobiłam zadania . telefon mi się rozładowywał , nadepnęłam na jakiś klocek, który sprawił , że ugryzłam rękę z bólu . padłam na łóżko i zaczęłam wrzeszczeć , że nie ogarniam . w tym momencie otworzyły się drzwi z mojego pokoju , co spowodowało , że prawie dostałam zawału serca . obok mnie usiadł brat . - jak już wstałaś i tak leżysz niepotrzebnie , to zrób mi śniadanie co ?
|
|
|
|