![Nie mogę obiecać że się zmienie. Mogę obiecać że zawsze będę kochać.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
Nie mogę obiecać że się zmienie. Mogę obiecać, że zawsze będę kochać.
|
|
![starałam się być silna choć ból łamał każdego dnia.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
starałam się być silna, choć ból łamał każdego dnia.
|
|
![nie trzyma mnie już nikt a więc spadam w dół.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
nie trzyma mnie już nikt, a więc spadam w dół.
|
|
![cz13 O czym tak myślisz.? – z zamyślenia wyrwał mnie głos Roberta. – o niczym –skłamałam. Nagle auto zaczęło dziwnie burczeć. – Poczekaj . Wyjdę zobaczyć co jest nie tak. Wysiadł z wozu z taką lekkością jakby siedział w nim całe życie. – Dziwne – zaczął po powrocie – jeden kabel był uszkodzony. –Znasz się na tym co robisz nie? – Jestem mechanikiem słońce. Muszę się znać by mieć pracę w swoim fachu. No tak . To wyjaśnia jego płynność w posługiwaniu się tym sprzętem. Przed domem złapał mnie za rękę . WRESZCIE JAKIŚ RUCH. –Dziękuję za dzisiejszy wieczór – odpowiedziałam. – To ja dziękuję. Wiesz obiecałem twojej mamie że wrócisz w stanie nienaruszonym ale zastrzegłem sobie prawa do Twojej dłoni. – powiedział po czym uniósł ją do swoich ust. To było czarujące. Nie był nachalny jak inni. Sprawił że pragnęłam wiecej. –śpij dobrze – dziękuję. No zmykaj zanim złamię obietnicę złożoną Twojej mamie. Zniknęłam za drzwiami. ...](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
[cz13] - O czym tak myślisz.? – z zamyślenia wyrwał mnie głos Roberta. – o niczym –skłamałam. Nagle auto zaczęło dziwnie burczeć. – Poczekaj . Wyjdę zobaczyć co jest nie tak. Wysiadł z wozu z taką lekkością jakby siedział w nim całe życie. – Dziwne – zaczął po powrocie – jeden kabel był uszkodzony. –Znasz się na tym co robisz nie? – Jestem mechanikiem słońce. Muszę się znać,by mieć pracę w swoim fachu. No tak . To wyjaśnia jego płynność w posługiwaniu się tym sprzętem. Przed domem złapał mnie za rękę . WRESZCIE JAKIŚ RUCH. –Dziękuję za dzisiejszy wieczór – odpowiedziałam. – To ja dziękuję. Wiesz, obiecałem twojej mamie, że wrócisz w stanie nienaruszonym, ale zastrzegłem sobie prawa do Twojej dłoni. – powiedział po czym uniósł ją do swoich ust. To było czarujące. Nie był nachalny jak inni. Sprawił, że pragnęłam wiecej. –śpij dobrze – dziękuję. No zmykaj zanim złamię obietnicę złożoną Twojej mamie. Zniknęłam za drzwiami. ...
|
|
![wypełnij moją pustkę sobą.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
wypełnij moją pustkę sobą.
|
|
![chcesz? bądź. tylko nie sprawiaj bym się uzależniła.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
chcesz? bądź. tylko nie sprawiaj bym się uzależniła.
|
|
![smak lata. smak miłości. smak przemijania.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
smak lata. smak miłości. smak przemijania.
|
|
![rozwalać swoją duszę od środka. tego nigdy nie rób dziewczyno. bo może zabrać toje serce ale duszy nie odbierze Ci nikt.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
rozwalać swoją duszę od środka. tego nigdy nie rób dziewczyno. bo może zabrać toje serce ale duszy nie odbierze Ci nikt.
|
|
![nie rób nic na przekór sobie.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
nie rób nic na przekór sobie.
|
|
![cz12 OJCIEC. Tak. Jasne. Nie wyszedł bo jak 22 lata temu wyszedł to do dziś nie wrócił. Tchórz. Robert zauważył mój nieobecny wzrok. –Hej. Powiedziałem coś nie tak? – Nie. Nie . Oczywiście ze nie. –On nie żyje? To dlatego tak zareagowałaś? – Tak. Nie żyje. Dla mnie własnie tak jest. –A jak jest naprawdę?Jeśli oczywiście nie chcesz mówić to nie mów. Nie mój interes. bronił się Robert. – Trafił swój na swego co nie? Ostatnio ja zadawałam pytania teraz Ty. uśmiechnęłam się na to wspomnienie. I opowiedziałam. Opowiedziałam mu jak to było z człowiekiem który mnie nie chciał. Wszystko szło świetnie atmosfera była niesamowita. I do tego ten wrześniowy wieczór. Gdy zaczęło się ściemniać ruszyliśmy w stronę auta.Wszystko świetnie tylko dlaczego mnie nie pocałował? A było tak blisko. Tylko ten jeden mały element wieczoru był nieudany.Ale… jeszcze droga powrotna. Może coś się zmieni....](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
[cz12] OJCIEC. Tak. Jasne. Nie wyszedł bo jak 22 lata temu wyszedł to do dziś nie wrócił. Tchórz. Robert zauważył mój nieobecny wzrok. –Hej. Powiedziałem coś nie tak? – Nie. Nie . Oczywiście, ze nie. –On nie żyje? To dlatego tak zareagowałaś? – Tak. Nie żyje. Dla mnie własnie tak jest. –A jak jest naprawdę?Jeśli oczywiście nie chcesz mówić to nie mów. Nie mój interes.-bronił się Robert. – Trafił swój na swego co nie? Ostatnio ja zadawałam pytania teraz Ty.-uśmiechnęłam się na to wspomnienie. I opowiedziałam. Opowiedziałam mu jak to było z człowiekiem, który mnie nie chciał. Wszystko szło świetnie, atmosfera była niesamowita. I do tego ten wrześniowy wieczór. Gdy zaczęło się ściemniać ruszyliśmy w stronę auta.Wszystko świetnie, tylko dlaczego mnie nie pocałował? A było tak blisko. Tylko ten jeden mały element wieczoru był nieudany.Ale… jeszcze droga powrotna. Może coś się zmieni....
|
|
![na swój sposób mnie kochał. inny. wyjątkowy. nieprzewidywalny. co by sie nie działo. i tak wiedziałam że jestem dla niego wszystkim.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
na swój sposób mnie kochał. inny. wyjątkowy. nieprzewidywalny. co by sie nie działo. i tak wiedziałam, że jestem dla niego wszystkim.
|
|
![uśmiechnięty. zamknięty w sobie. milczący. nieobecny troskliwy. kochany. obojętny. musisz być silna by być z człowiekiem który tak łatwo zmienia maskę.](http://files.moblo.pl/0/5/56/av65_55660_tumblr_lnf6ak9duj1qj1bilo1_500_large.jpg) |
uśmiechnięty. zamknięty w sobie. milczący. nieobecny, troskliwy. kochany. obojętny. musisz być silna by być z człowiekiem, który tak łatwo zmienia maskę.
|
|
|
|