 |
Jeden kieliszek, drugi, trzeci i pękłam. Wzięłam papierosa i wyszłam na dwór, siadlam na schodach w krótkim rękawku i trzęsąc się z zimna zaczęłam płakać. Przyszedłeś i siadłeś obok, patrząc na to jak żałośnie wyglądam przytuliłeś mnie do siebie. Słowa płynęły z moich ust niczym fala. Wziąłeś mnie na kolana i zaczales przepraszać, między pocałunkami tłumaczyłeś swoje zachowanie, po czym przytuliłeś mocno do siebie. Spojrzałeś mi prosto w oczy i wyszeptałes jak bardzo mnie kochasz. A ja po raz kolejny zrozumiałam jak bardzo Cię kocham, jak cholernie mi zależy i jak dobrze mnie znasz. To właśnie Ty nauczyłeś mnie rozmawiać o problemach, nikt inny. Nie chce nikogo innego, to przy Tobie chce zasypać i się budzić. Tylko przy Tobie. Kocham Cię niewyobrażalnie mocno/ASs
|
|
 |
I mimo tego, że obudziłes mnie buziakiem i mimo tego, że od rana nie nadążam odbierać telefonow z życzeniami i mimo tego, że jestem cholernie szczęśliwa - kogoś mi brakuje. Rok temu otwierałaś drzwi i budziłaś mnie życzeniami, byłaś. Siadlam w kuchni, a łzy splynely po policzku, bo straciłam Cię bez powrotnie, odebrał mi Ciebie na zawsze. Chciabym byś Go poznała, żebyś swoim czujnym okiem stwierdzła czy to ma sens, bo miałaś oko do ludzi. Chciałabym byś wróciła. Zawsze się śmiałam, ze będziesz mi bawić dzieci, w końcu Nas też wychowałaś. On zaraz wróci z pracy i z mojej miny wyczyta wszystko. Ale co z tego? Nie sprawi, że wrócisz. Chociaż jeszcze jeden dzień z Tobą, jedna godzina. Tęsknię, cholernie tęsknię Babciu/ASs
|
|
 |
Jutro mijają 23 lata jak jestem na świecie. 23 lata pełne szpitali, łez, strat, igrania ze śmiercią. Rok temu urodziny obchodziłam na terapii, w tym roku spędze je przy Twoim boku. Upadałam nie raz, wiele razy walił mi się świat i usuwał grunt spod nóg. Ludzie przychodzili i odchodzili zabierając wszystko, tylko prawdziwi zostali. Ale wiem, że jakby nie to wszystko, to pewnie bym Ciebie nie poznała. Były momenty, że modliłam się o śmierć, ale i takie gdy płakałam ze szczęścia. Dużo by wymieniać. Straciłam setki razy zaufanie rodziców, przyjaciół. Ale dzisiaj jestem tutaj, żyje dalej - mimo wszystko się nie poddałam, a teraz śmiało mogę powiedzieć, że jestem cholernie szczęśliwa/ASs
|
|
 |
Rozmawiając przez telefon wyszłam z domu, siadłam na ganku, a w tel usłyszałam ciche " ciocia Asia kiedy wracasz?" Łza spłynęła w dół twarzy, wróciłam do domu siadajac na naszym łóżku i powoli czułam jak dalsze łzy wypływają spod powiek. Spytałeś co się stało, zbylan Cię cichym nic. Nie dałeś za wygraną, siadłeś obok, przytuliłeś, a gdy chwyciłeś za rękę mimo łez powiedziałam, ze boje się tego, że wyprowadziłam się z domu, tego, że może podjęłam złą decyzję, ze odejdziesz, ze tęsknię za małym. Na co Ty calując mnie w czoło odpowiedziałeś tylko, że tu jest teraz mój dom i, ze będziesz zawsze. Mimo Twojego zmęczenia wlałeś mi wode do wanny, zrobiłeś herbatę, poscieliłeś łóżko i siedziałeś tak długo, aż nie zasnęłam./ASs
|
|
 |
Mój kochany, wredny pielegniarz < 3/ASs
|
|
 |
Leci jedenasty miesiąc, a ja wciąż jestem na początku tej przygody. Nic tak nie niszczy mnie od środka, jak świadomość, że nic nie zrobiłam. Po prostu odpuściłam, bo pieprzona duma nie pozwoliła mi zrobić dwóch kroków do przodu. Nienawidzę jej za to. Przez nią kolejny miesiąc żyję w pierdolonej niepewności i toczę walkę z sercem. Spóźniłam się i już nigdy nie wróci. Kurwa jasna, ja pierdole i jeszcze więcej.
|
|
 |
Roku 2015, naprawdę jesteś chujowy. Mam Cię tak kurwa dość, że utopiłabym Cię w rzece. Jesteś sukinsynem, że odebrałeś mi swojego kumpla, 2014.
|
|
 |
Szkoła to czas ucieczki. Nie ma Cię w niej, zatem nie ma problemu. Po dzisiejszym dniu, brakuje mi słów. Przerabianie wierszy autora, którego wyzywałeś od chujów. Kumpela, która również poznała swoją nową miłostkę na imprezie urodzinowej. Dziewczyna krzycząca na korytarzu Twoje imię. Dowiadywanie się nowych ploteczek na Twój temat przypadkowo, od osób trzecich. Zapomniałabym o mijaniu naszych miejsc. KURWA, mam dość.
|
|
|
|