 |
_grać pierwszoplanową rolę na deskach teatru szczęścia. || ms.inlove
|
|
 |
_cómo puedo demostrar a usted que usted es para mí la persona más importante en la tierra? \ jak mam ci udowodnić, że jesteś dla mnie najważniejszą osobą na ziemi? || ms.inlove
|
|
 |
_wracałam do domu z grupką znajomych. większość rozeszła sie do swoich domów. zostałam ja z kolegą z 3 LO. szliśmy między blokami, ktoś zawołał 'ej ! mateoo, starych znajomych nie poznajesz ?! ' podszedł do kolesi, przy czym przedstawiając mnie tym których nie znam. 'mam papierosy tanio chcesz ?' nie, przem dzieki rzucam. ' wszyscy go wyśmiali, że on rzuca fajki przy czym ją oczywiście. 'mała nie śmiej sie ze mnie, i wy jełopy też, rzucam szkodzi mi! ' 'haha nam też, a no i koleżance na puder.' 'przemek a po ile masz ?' 'dla koleżanki mateusza to po pół ceny.' 'to super, dwaj jedną paczkę' 'przem nie bierz jej poważnie, ona nie pali. 'nie mati wcale, spadaj pale koniec!' odprowadził mnie pod klatkę wogule sie nie odzywając. pocałował w policzek i powiedział 'nadal mam focha, wiec nie pisz i nie odzywaj sie do mnie.' 'okej,' weszłam do klatki, nawet nie zdążyłam wejść na swoje piętro bo dostałam od niego esa ' o 18 pod twoją klatką a i weź fajki. ; ** ' || ms.inlove
|
|
 |
_śniłeś mi sie. było tak jak dawniej. przyszedł po mnie pod szkołe zachowywał sie jak kilka miesięcy temu. obudziłam sie z myślą ' ha jebany a zajebisty sen! -nienawidzę takich ! ' zebrałam sie do szkoły z szybkością ślimaka. wyszłam z domu, przez okno z klatki widziałam że siedzi na ławce, zeszłam na dół z nadzieją że czeka na mnie. stojąc pod klatką wpatrywałam sie w niego, był ubrany w moją ulubioną bluzę. wyciągnełam telefon że niby coś robię. za mną wybiegł sąsiad z naprzeciwka, walną mnie barkiem że telefon wypadł mi z ręki, ' o siema, sorki kochana lecimy do budy nara. ' - na zawsze wierny przyjaciel i łamaga w jednym. || ms.inlove
|
|
 |
_i chociaż od tak dawna już do mnie nie piszesz , na dźwięk każdej nowej wiadomości zamykam oczy i z nadzieją myślę sobie , ' ty może napisał ?! ' || ms.inlove
|
|
 |
_z miłością jest jak z dmuchaniem dziurawego balonika poprostu bez sensu . || ms.inlove
|
|
 |
|
Ograne się. ale nie dzisiaj, jeszcze kurwa nie dzisiaj.
|
|
 |
_miłość czyni nas tchórzami. || ms.inlove
|
|
 |
_nie jestem sukowatą pieprzoną księżniczką, nie mam przyjaciela geja i nie palę tanich papierosów. ale rumienię się na twój widok.. || ms.inlove
|
|
 |
_siedziała sama w szarym wagonie, rysując serce na szybie. || ms.inlove
|
|
 |
_Nie myślę o niczym. Ani o przeszłości, ani o tym, co będzie. Nie myślę nawet o tym, co teraz. Chyba nie dociera do mnie, że mnie zamknęli. Tylko czasami chwyta mnie straszny lęk, boję się panicznie, tylko nie wiem czego. Wtedy wydaje mi się, że zaraz umrę albo zwariuję. Rzeczywistość jest bańką mydlaną. Gdy mocniej odetchnę, wszystko zniknie. Prawdziwą zmorą jest brudna, pokrwawiona strzykawka. To, co po nas zostaje. I jakiś żal w sercach najbliższych. Po wielkiej pustce, jaką im stworzyliśmy. || Pamiętnik Narkomanki
|
|
 |
_jest jak jest, a nie jak powinno być - niestety. || ms.inlove
|
|
|
|