 |
Najbardziej trudno pogodzić się ze śmiercią kogoś kto wniósł do naszego życia szczęście .
|
|
 |
w prawdziwej przyjaźni nie chodzi o to, żeby być nierozłącznym, tylko o to, żeby rozłąka nic nie zmieniała.
|
|
 |
Ludzie nie powinni oglądać się w przeszłość. Sama nasza natura nam na to nie pozwala, nie jesteśmy do tego przystosowani. Gdybyśmy mieli ciągle oglądać się za siebie... Natura po prostu obdarzyłaby nas kątem widzenia 360 stopni. A.V.
|
|
 |
chyba najwyższy czas wziąć się w garść. wstać i zacząć układać swoje życie. wystartować na nowa, teraz, kiedy mam największe szanse żyć lepiej i zostawić za sobą bagaż z przeszłości, o właśnie tutaj i teraz. rzucić wszystko i zrobić wielki krok w stronę czegoś innego, zmienić się, na lepsze. zacząć wszystko jeszcze raz, z nowym zapałem, ambicjami, marzeniami. i z uśmiechem na twarzy, bo mam Jego i wiem, że miłość ułoży wszystko w jedną dobrą całość, znów. | cariad
|
|
 |
Sam tworzę sobie własne piekło. Palę w nim swoje człowieczeństwo. / fadetoblack
|
|
 |
Humor? Poszedł się jebać. Radość? Gdzieś ją można jeszcze spotkać, ale schowała się za firanką, wątpię by wyszła, boi się ciemności i światła. Smutek? Jest, nie odstępuje mnie na krok. Miłość? śpi gdzieś w kącie. Przyjaźń? Jest , ale ukrywa się gdzieś. Nadzieja? Schowana w piwnicy, zawiązana do kaloryfera kajdankami. Wiara? Schowana, można ją zobaczyć jedynie za pomocą noktowizora. Uśmiech? Nie ma, zniknął tak jakby go nigdy nie było. Życie? Przejebane , kazało przekazać że nie wytrzymuje przez te wszystkie problemy. | ostro_pojebana.
|
|
 |
Zrobię Ci tu takie zdjęcie zwane rentgen, brakującym elementem w Tobie jest serce
|
|
 |
Poszukuję życia, niestety nigdy nie byłam dobra w odnajdywaniu rzeczy zagubionych. / fadetoblack
|
|
 |
Nie czułam, nie myślałam, nie analizałam. Po prostu byłam. / fadetoblack
|
|
 |
U ludzi uwielbiam blizny. Każda z nich ma swoją historię. / fadetoblack
|
|
 |
ie zwracaj uwagi na moje poranione serce, ono tylko chciało kochać.
|
|
 |
|
zdejmuję maskę i ze łzami w oczach mówię, że Was potrzebuję, bo jestem już na dnie, a czuję, że wciąż spadam.
|
|
|
|