 |
` To był krótki weekend, to było przeznaczenie
Od pierwszego wejrzenia poczuli coś do siebie .* Gucio - ona i on .
|
|
 |
z całej siły zaciskam w dłoni monetę, po czym próbuję ułożyć w głowie życzenie. tysiąc obrazów, wspomnień i pragnień, składa się w jedno ' chcę z Nim być'. krótkie chuchnięcie i grosik leci za moje plecy, gdzieś daleko na drogę. nie odwracając się, znowu myślę jaka to szkoda, że życzenia się nie spełniają. / nieswiadomosc
|
|
 |
mam Cię we krwi. / nieswiadomosc
|
|
 |
siedząc w klasie, obracałam w palcach telefon. za oknem lało już od kilku godzin, pogoda zaraz po przebudzeniu zniszczyła mój nastrój. siedząc w ostatniej ławce przy oknie miałam ochotę włożyć kaptur na głowę i zasnąć. przespać całą lekcję, dzień, tydzień. spać do weekendu, do świąt, do wakacji. żeby tylko minął ten czas. nie chcę wiedzieć tego co wiem. nie chcę już tego pamiętać, ani o tym myśleć. każde lato przynosi coś nowego - nową przygodę, przyjaźń, miłość. tak. właśnie tego ostatniego mi trzeba, żeby o Tobie zapomnieć. / nieswiadomosc
|
|
 |
` Z uśmiechem na twarzy pokaż ile jesteś warta i daj do zrozumienia ile stracił .
|
|
 |
Wygenerowałam sobie nowe marzenia, nową rzeczywistość, nowy plan na życie. Postanowiłam, że wszystko zacznę od nowa. I wiesz co ? W moim nowym świecie nie ma dla Ciebie miejsca.
|
|
 |
Nie zastąpi tego hajs , wóda czy koka Takie rzeczy możesz lubić , rodzinę się kocha . ♥
|
|
 |
Wszystkie tamte chwile nie mają już znaczenia , wczoraj byli jeszcze razem , dzisiaj już ich nie ma .
|
|
 |
serce mówi 'spróbuj', rozum woła 'będziesz żałować !' / nieswiadomosc
|
|
 |
sprawię, że znów się we mnie zakochasz. cholernie mocno zakochasz. a potem ot tak sobie pójdę. no powiedz, że to nie fair ? no powiedz ! kiedy mnie zostawiałeś, sprawiedliwość nie miała znaczenia. z Twoich ust nie padło nawet jedno 'przepraszam'. choć raz zamienimy się miejscami, dupku. / nieswiadomosc
|
|
 |
pewność siebie zgubiłam jeszcze w piaskownicy, kiedy inne dziewczynki nie chciały się ze mną bawić, bo lubiłam całkiem inne rzeczy niż one. w szkole sytuacja nie była lepsza - wiadomo, że tych dobrze się uczących, nie tolerują. znosiłam wszystko, i choć czasem miałam ochotę się rozpłakać - trzymałam fason. krok po kroku nauczyłam się samodzielności i obojętności na krzywdy. no a potem było gimnazjum - miejsce gdzie stałam się pyskatą, wygadaną dziewczyną, która wśród chłopaków uchodzi za 'niedostępną laskę'. pewność siebie powoli wracała. w momencie, kiedy kończyłam budować ten ochronny mur wokół siebie - pojawił się On. rozebrał spory kawałek, tworząc dla siebie wejście do środka. do mnie. do mojego serca. nikt poza Nim we mnie nie wierzył. nikt nie rozumiał. i choć z pozoru miałam wyjebane, potrafiłam kochać mocniej, niż oni wszyscy mogliby to sobie wyobrazić. / nieswiadomosc
|
|
 |
lustro odbija w swojej błyszczącej powierzchni niewysoką dziewczynę w szarej bluzie, z fioletowymi włosami, sztucznym uśmiechem i rozmarzonymi oczami - mnie. / nieswiadomosc
|
|
|
|