 |
obserwowałam wyścig dwóch kropli na zaparowanej szybie, kiedy do mojego pokoju ktoś zapukał. - wchodź. - powiedziałam i po chwili zobaczyłam roześmiane oczy brata. gdy podszedł bliżej, jego uśmiech zniknął. - co się stało ? - nic. - przecież widzę. - milczałam. - masz jakiegoś chłopaka ? - zapytał, wiedząc że idzie w dobrym kierunku. - tak. - szepnęłam, całą wolę skupiając na powstrzymaniu łez. - więc jak ma na imię szczęściarz, któremu oddałaś serducho ? - to mówiąc, lekko się uśmiechnął. - tak jak ty. - mogłam przecież wymówić te cztery litery, ale wtedy chyba bym pękła. wystarczająco bolało słyszeć je co dzień w domu. - hmm.. - zamyślił się nieco zdziwiony. - więc mam szwagra imiennika ? - nie. - ymm.. jak to nie ? właśnie powiedziałaś że masz chłopaka i ma na imię tak jak ja. - powiedziałam, że mam chłopaka, a ten któremu oddałam serce nosi to samo imię. nikt nie wspominał, że to ta sama osoba. - szepnęłam z grobową miną, upuszczając pierwszą łzę. nie wiedział, co odpowiedzieć./N
|
|
 |
Słowo 'frajer' nabiera dzięki Tobie nowego znaczenia.
|
|
 |
wiesz ? owiń się czerwoną wstążką, zawiąż wielką kokardę i w wigilijną noc stań pod moimi drzwiami. zapukaj delikatnie, grzebiąc butem w śniegu, licz sople wiszące z dachu. poczekaj aż otworzę. ciężkie drzwi uchylą się a ciebie oplecie zapach parzonej kawy i mandarynek, wymieszany z cynamonem. ciepłą wreszcie dłonią pociągnę cię do środka i rozpakuję. rozpakuję mój wymarzony prezent, a ty zrozumiesz jak wygląda najszczęśliwsza dziewczyna na planecie. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
brawo. rozgrzebuj przeszłość i szukaj kolejnych błędów, bo nie ma to jak porządna, niszcząca kłótnia.
|
|
 |
|
-chcesz zobaczyć magiczną sztuczkę? -pewnie kochanie. -POOF, jesteś singlem.
|
|
 |
|
Nie zabraniam Ci spotykać sie z kumplami. Chce tylko, żebyś odróżnił czasem , kto Cie bardziej potrzebuje. Ja czy oni. / sarajewooo
|
|
 |
zakochała się ..o tak odświętnie . ; *
|
|
 |
- Nie jestem halucynacją. - powiedziała, a ja milcząc gapiłam się w okno. - Nie jestem wytworem twojej chorej wyobraźni. - wciąż mówiła, przekonując samą siebie. - Nie jestem. Nie. Prawda ? - szlochała teraz, półprzezroczystą dłonią ocierając srebrne łzy. - Ale ty właśnie tym jesteś. Istniejesz tylko w mojej pamięci, tak naprawdę od dwóch miesięcy gnijesz pod ziemią. - Przestań ! - krzyknęła, próbując strącić wazon z szafki. jej dłoń jednak przeszła go na wylot, a ona sama omal nie upadła. chyba dopiero teraz zrozumiała. - To jednak dzieje się naprawdę, tak ? - Tak. - Mnie tu nie ma. Mnie w ogóle nie ma. To co tu robię ? - szeptała przez łzy. - Tylko moje myśli wciąż cię tu trzymają. To źle, to bardzo nieodpowiednio. - powiedziałam zachrypniętym głosem. - Musisz odejść. - Nie. - Żegnaj. - Nie ! - krzyknęła, po czym rozpłynęła się w powietrzu. jeszcze przez kilka sekund, ściany odbijały echo jej głosu. / nieswiadomosc
|
|
 |
lubię iść do KFC na B-smarta, noo może dwa.. ewentualnie siedem. < 3
|
|
 |
Gorące cappuccino parzące w dłonie , obok paczka marlboro chociaż rzucasz palenie . W głowie zamęt , jedno imię i kurwa nie wiesz co się z tobą dzieje...
|
|
 |
` nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć w oknie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
Jeśli macie taką osobę, która jest dla Was cholernie ważna, dzięki jednej rozmowie uśmiechacie się przez resztę dnia, bo jej głos jest melodią dla Waszych uszu. Jeśli Wasze oczy błagają Boga o jej widok chociaż przez ułamek sekundy, bo dzięki niej nabierają one blasku. Jeśli j ej dotyk tak na Was działa, że macie dreszcze, przy niej czujecie, że się rozpływacie, czujecie się jak w raju. Jeśli potrzebujecie jej tak jak serce potrzebuje bicia. Jeśli jej uśmiech jest dla Was najpiękniejszym darem od Boga. Jeśli jesteście pewni, że coś do niej czujecie, a nawet więcej niż byście chcieli czuć. Jeśli boicie się każdego dnia, że ją stracicie, przez jakąś głupią, zbędna kłótnię. Jeśli jesteście zazdrośni o każdą inną osobę, którą kiedykolwiek przytulała, bo wiecie, że wtedy ona miała w ramionach cały twój świat. Jeśli tak? To gratuluję Wam, bo macie to, co jest najcenniejsze, nie straćcie tego.
|
|
|
|