 |
było tuż po 10. wyszła z domu i szła w kierunku przystanku. jej wzrok był skierowany na ulicę, patrzyła na tablice rejestracyjne. nagle przed jej oczami przemknęły się znajome dość tablice. auto się zatrzymało, ktoś otworzył drzwi i zaczął coś do niej mówić. ocknęła się i nie wierzyła, kto się do niej odezwał - On. ona tak cholernie za nim tęskni, a on siedzi ze swoją rodziną w miasteczku o 40km oddalonym od ich wspólnego osiedla. smutno jej się zrobiło na sercu, ale obiecał, że zadzwoni - ale nie określił kiedy. :( // n_e
|
|
 |
przychodzi w życiu taki moment, że czuje się tak chujowo, że aż nie potrafię ubrać to w lepsze słowa. jak się psuje to po całości, z góry na dół. ;( // n_e
|
|
 |
zakochałaś się ? to teraz kurwa cierp !!! // n_e
|
|
 |
nie powinna się zakochiwać w Nim. po prostu nie powinna. broniła się przed tym. no ale cóż. życie. fuck !! // n_e
|
|
 |
włączyła w odtwarzaczu 'nie jesteś sama' i się kurwa rozpłakała. tak po prostu. // n_e
|
|
 |
czy ja kurwa wyglądam jak fortepian, żeby każdy grał mi na uczuciach ??? // n_e
|
|
 |
jestem w tak chujowej sytuacji, że nawet płakać mi się już nie chce . // n_e
|
|
 |
wróciłam . pierdole system . wolę NS niż Zakopane . domek. ♥
|
|
 |
Nie przepraszaj. Mam to w dupie. Przeproś siebie. /net
|
|
 |
-Jesteś aniołem.
-Co?
-Mama mówiła mi, że ci którzy mają skaleczone nadgarstki to anioły.
-Nie jestem aniołem.
-Ależ jesteś. Mama mówiła, że tylko anioły się okaleczają, bo nie lubią życia na ziemi. Ten świat ich niszczy więc próbują znów wrócić do nieba. Są zbyt wrażliwi na ból innych i ten własny.
-Wiesz, twoja mama jest bardzo mądra.
-Dziękuję. Też jest aniołem ale wróciła już do domu.
|
|
 |
nie ma to jak zgubić telefon brata wraz ze swoją bezcenną kartą, a w efekcie końcowym usłyszeć od Jaro 'pierdol tego dziada, jutro w Zako będziesz miała nowego iphona' a ona do Niego 'pierdole iphona chce nokie'. haha // n_e
|
|
 |
siedziała smutna w domu. nie wiedziała co się dzieje z Nim. nie odpisywał na esy. w pewnym momencie zadzwonił do niej i zaczęli rozmawiać. wyjaśnił jej wszystko, a ona spytała na koniec 'masz 4 minuty?'. odpowiedział 'mam godzine, czekaj na mnie'. i pojechali razem przed siebie. z godziny zrobiły się cztery godziny. ona musiała wstać skoro świt a On dalej sobie smacznie chrapie. ;< // n_e
|
|
|
|