 |
Kochaj, nienawidź, byle kurwa naprawdę
|
|
 |
Lubię tu pisać, moje jedyne miejsce na takie refleksje, bez ludzi, ktorzy mnie ocenią. Dla siebie samej, mogę tu sie wygadać. Straciłam osobę, ktora była/jest najwazniejsza, jak to sie mówi wina lezy po obu stronach, ale ja nie potrafię, nie wiem, moze nie chce żyć bez Niego. Nigdy nie przywiązałam się do kogoś tak bardzo, jest mi cholernie ciężko. Tak wiem, mam teraz kogoś, ale czy to jest fair będąc z kims kochając dalej jego? Było źle miedzy nami czasami to prawda, ale czy to musialo doprowadzic to konca, do definitywnego końca, by teraz codziennie mijać się bez słowa, przeciez kiedyś nie widzielismy poza sobą świata, byliśmy "wszystkim, reszta w tle"....
|
|
 |
Albo się kocha albo nie widzi. :)
|
|
 |
tak naprawdę czyjeś zaufanie można zdobyć tylko raz. jeżeli je miałeś i straciłeś, już nigdy nie będzie tak jak dawniej. człowiek zdolny jest wybaczyć wiele, ale zapomnieć wszystkiego nie potrafi.
|
|
 |
najdłużej goją się rany po szczęściu.
|
|
 |
nie ufaj, nie przywiązuj się, nie kochaj, nie czuj.
|
|
 |
koniec zawsze jest początkiem czegoś innego.
|
|
 |
bo najważniejsze to nie spierdolić sobie życia miłością.
|
|
 |
I ślubuję Ci robienie herbaty z miodem i cytryną na przeziębienie, pieczenie ulubionego ciasta w niedzielę i podawanie wody na kaca, do końca życia.
|
|
 |
Od trzech miesięcy mieszkam na wyspach i jak na razie ucieczka w niczym mi nie pomaga. Jestem zajęta pracą, rachunkami, teraz dochodzi do tego przeprowadzka, a i tak stale znajduję czas żeby o nim myśleć. Ból codziennie narasta zamiast maleć. Dziś nawet do niego zadzwoniłam. Nie mogłam dłużej wytrzymać bez jego głosu. Za miesiąc jadę na urlop, umówiliśmy się, że odbierze mnie z lotniska. Doskonale wiem, że to pogorszy obecną sytuację, ale nie potrafię sobie odmówić. Marzę o tym by przytulić się do Niego i spędzić choć chwilę tylko we dwoje. Ranię siebie tym i mojego narzeczonego, ale nie potrafię się z nim rozstać. Chyba boję się, że mój 'romans' nie miałby szansy na coś poważnego. Jak długo jeszcze będę jeszcze oszukiwała siebie i wszystkich wokół. Dzisiejszy telefon był niepotrzebny, tak samo jak przyszły urlop. Powinnam była nie zamawiać biletu, zaczekać jeszcze trochę. Nie mam już siły z tym walczyć.
|
|
|
|