|
Przynieś kajdany, o pani. Jam więźniem twego serca.
|
|
|
Przytłoczona marzeniami walczę co dnia .
|
|
|
Pan Rozum na lewo, Pani Serce na prawo. I milczeć!
|
|
|
- Dlaczego płaczesz?
- Przyjmijmy wersję, że lubię.
|
|
|
Mogę Cię olewać, ale to nie znaczy, że jesteś mi obojętny...
|
|
|
- Spotkałam dziś miłość.
- I co powiedziała?
- Przepraszała, że nie zawsze trwa do końca.
- Płakała?
- Płakała, bo często rani.
- Krzyczała?
- Krzyczała, że nie zawsze jest piękna.
- Śmiała się?
- Śmiała, bo umie z siebie kpić.
- Żałowała czegoś?
- Żałowała, że ludzie nie zawsze traktują ją poważnie.
- Była zła?
- Złościła się, że czasami w nią wątpimy.
- Cieszyła się?
- Cieszyła się, że tak często ją szukamy.
- Coś jeszcze Ci powiedziała?
- Powiedziała, że nie jest dla mnie .
|
|
|
W niewyobrażalnym tempie rośnie moje zainteresowanie Twoją osobą. Z dnia na dzień wypełniasz coraz większą część moich myśli, mojego życia. Uzależniam się od Ciebie, wiesz?
|
|
|
Serce obawia się cierpień, ale powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia.
|
|
|
Co takiego zrobiłam w życiu, że nie zasługuję nawet na tą małą garstkę szczęścia?
|
|
|
Potrzebuję miłości; nawet tej wymyślonej, przerysowanej, wyidealizowanej .
|
|
|
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach, gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
|
|
|
Ona nie mogła zasnąć, sen z jej oczu spędzała myśl o jednej osobie - o tym jednym chłopaku, którego nie mogła mieć.
|
|
|
|